Kiedy idę na ryby, liczy się to jak łowię. Nocą wkładam w to więcej wysiłku. Efekty nocnego połowu mogą być jednak bolesne, bo bezowocne. Kiedy łowię w ciągu dnia, widać więcej. Kiedy pracuję z miłością, w Chrystusie, noc staje się światłem. Światło daje siłę i nadzieję, wbrew nadziei, na pokonanie trudności. Najpiękniejszy rybak to ten, który trwa przy połowie ryb w świetle Chrystusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz