Łączna liczba wyświetleń

sobota, 8 listopada 2014

Edukacja plastyczna



Do 10/11 roku życia:
-         widzimy świat „na różowo” (twórcza wyobraźnia dziecka),
-         rysowanie jest przed mową, dlatego świat sztuki wizualnej, to pierwszy język przyrodzony człowieka, pierwsza forma komunikacji.
Od 11 do 14/16 roku życia:
-         oschłość artystyczna (dziecko mówi: „nie umiem rysować”).

Człowiek chce się wykazać w dziedzinie, w której jest dobry, chce być dojrzałym, dorosłym. Dzieje się to w różnych przestrzeniach: humanistycznej, matematycznej... lub artystycznej. Jednak często zamykamy się na sztukę, bo uchodzi za dziecięcą, mało poważną, mało konkretną, niedojrzałą, a poza tym wstydzimy się emocji. Przyczyna: brak wychowania przez sztukę, która jest przestrzenią wolności, osobistą, tajemniczą, obecną w każdym z nas.
Przestrzeń sztuki jest przestrzenią współodczuwania.
Jeśli nie uprawiamy sztuki, potrzeby estetyczne zaspakajamy w inny sposób, poprzez modę, film, fotografię. Kwalifikacje wizualne człowieka są bardzo wysokie.
Sztuka sposobem poznawania świata.

Wśród dzieci, np. w klasie, to właśnie ktoś inny, cichy może być kimś wyjątkowy, ważnym. Co zrobić, by nie był „ofiarą”, by wobec grupy ujawnić siłę jego np. introwertycznej osoby, jego indywidualność, którą warto zobaczyć? Z bardziej „obdarowanymi” talentem wizualnym nie ma aż takiego problemu. A co zrobić z innymi, by w sztuce dostrzegli szansę do życia w przestrzeni sztuki, by byli twórczo aktywni, by kochali tę sztukę, by rozwijali się twórczo i osobowościowo? Co zrobić, by każdy był kimś ważnym? Przecież każdy powinien być na równych prawach.

Zasady pedagogiczne:
-         Nie zawstydzać.
-         Uświadomić sobie, że rolą nauczyciela sztuki czy plastyki nie jest wychować miliony artystów, ale wychowywać wolnych, twórczych ludzi. Każdy nauczyciel może rozwijać ucznia w przestrzeni twórczej: do samodzielnego myślenia, wyrażania zdania, myśli, opinii, dokonywania wyborów, rozróżniania wartości itd.
-         Dać szansę, umożliwić wyrażanie emocji poprzez sztukę i to w sposób niebanalny.
-         Wypracować własną metodę na realizację programu (metodę stale weryfikowaną).
-         Ucząc, łączyć wiedzę z praktyką i doświadczeniem (natura + własne doświadczenie podpowiadają). Inne dyscypliny sztuki również pomagają zobaczyć świat inaczej. Można np. wykorzystać mp3 do wyrażenia emocji, spray, inicjować zabawy medialne.

70% informacji świata jest przekazywanych wizualnie.
Warto:
-         rozwijać aktywność twórczą,
-         szukać harmonii (nie przeszkadzając innym w szukaniu tej harmonii),
-         nie szkodzić tzn. nie spowodować wychowania wrogów sztuki. 


Kiedyś prof. Jacek Sempoliński (1927−2012) – artysta, humanista, myśliciel, filozof, podróżnik; który napisał 100 esejów o sztuce - zebranych w zbiór „Władztwo i sztuka”, został zapytany jak postrzega szansę dla polskiej sztuki w XXI wieku i czy nie jest to zmierzch polskiej sztuki? Prof. J. Sempoliński widział świat ostro. Uważał, że teraz jest czas dla polskiej sztuki (ale mówił też w innym miejscu, że „sztuki już nie ma”). Kilkaset lat temu nauczyliśmy się mówić (dziś mamy kilku noblistów). Nauczyliśmy się też komponować muzykę (mamy znanych na świecie  kompozytorów). Sztuki zaś nauczyliśmy się jakieś 200 lat temu i teraz jesteśmy jeszcze w fazie nauki. W Polsce (w porównaniu z innymi państwami) mało jest szkół artystycznych: średnich i wyższych. Sztuka polska powstała na bazie importowej (np. z Włoch). Artyści, dla których nie było miejsca za granicą, przyjeżdżali do naszej ojczyzny i tu tworzyli. Mamy więc niestety sztukę „analfabetyczną”, choć „już coś potrafimy” – jak twierdzi J. Sempoliński. Film i teatr są już na poziomie wyższym – europejskim (tutaj już nie naśladujemy, bo mamy cechy indywidualne – jest to więc sztuka narodowa). Nadchodzący czas jest szansą na obecność polskiej sztuki w świecie (różni artyści z Polski działają za granicą np. Katarzyna Kobro – konstruktywistka czy Magda Więcek – rzeźbiarka).
W Polsce słowo „artysta” kojarzy się jeszcze zbyt często negatywnie, jako ktoś zły. Jest to więc niejako obraźliwy epitet. Mimo to, artyści nadal tworzą. Znajdując zaś dla siebie przestrzeń w sztuce mogą nawet poczuć, że zajmowanie się sztuką nie jest dla odszczepieńców, szaleńców czy nieudaczników.

Energia u dziecka jest automatyczna, jak przekaźnik, którym przepływają emocje do narzędzia. Następuje więc możliwość wyrażenia własnego wnętrza, wg drogi:

EMOCJE → KRESKA → PRZEKAZ

Już sam wybór narzędzia czy kolorów staje się odbiciem stanu emocjonalnego twórcy.

Oglądanie obrazu nigdy nie jest statyczne. Świadome działanie artysty powoduje, że coś się wyodrębnia i na to najpierw patrzymy itd. Owe ważne miejsca, to tzw. klucze kompozycyjne. Najpierw postrzegamy różnicę między światłem a mrokiem (obecność lub brak światła):
-         najmocniejsze kontrasty walorowe prowadzą nasze oko (a nie chromatyczne – dotyczące barwy);
-         dominanta jest zabiegiem ułożenia w obrazie kluczy kompozycyjnych: pierwszy plan, drugi plan, trzeci... tak, by obraz był „czytany” od początku (a nie od środka) do końca, by prowadzić narrację.

Jeśli uda się kompozycja, to można uznać, że jest dobrze, dzieło jest kompletne, skończone.

Sztuka może posiadać swoiste „rokoko”, tzn. przesyt, nagromadzenie elementów po wielokroć, które miały coś nieść, mówić.

Szkic, notatka – dziś uważane za archaiczne, są w rzeczywistości językiem poznawania świata. Język kreski jest najbardziej podstawowym językiem, jakim możemy się posłużyć.   

Rysunek to:
        początek sztuki,
        początek tworzenia,
        początek formułowania myśli,
        pierwotny, abstrakcyjny zapis wizji, formy.
Linia:
-         istnieje jako konstrukcja, służy do rozdzielania od siebie elementów, definiowania kształtów, oddzielania walorów, materii,
-         zamyka kształt i odgradza lub wchłania światło i przestrzeń do wewnątrz przez przerwanie linii, zmianę linii (kreska jednowymiarowa tym bardziej oddziela),
-         odszukiwanie, kościec, szkielet dzieła, 
-         w nazewnictwie używamy wymiennie słów: „kreska”, „linia”, „tkanka”, „rysunek linearny”.

Z gęstości kresek tworzymy plamy, które budują napięcie płaszczyznowe.[1]



[1] Notatki z wykładów „Metodyka edukacji artystycznej – rysunku i malarstwa” u prof. Adama Brinckena.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz