Apostołowie, będąc przy Nauczycielu z
Nazaretu zastanawiali się, jaka będzie ich rola w przyszłości. Jakie będą mieli
wyznaczone zadania i funkcje w nadchodzącym królestwie. Początkowo rozumowali na
sposób czysto ludzki. Pewnego dnia posprzeczali się nawet między sobą o to, kto z nich jest największy (Mk
9,34). Jezus, chcąc im pomóc dojść do zgody i prawdy, zapytał: O czym to rozprawialiście w drodze? (Mk
9,33). Uczniom aż wstyd było się
przyznać do swoich słabości, więc milczeli. Wtedy Nauczyciel pełen cierpliwości
przywołał Dwunastu i poddał im do rozważenia następującą myśl: Jeśli ktoś chce być pierwszy, niech będzie
ostatni ze wszystkich i sługą wszystkich! (Mk 9,35). Tym samym określił prawdziwą
władzę jako pełne miłości oddanie ludziom. By taką władzę posiąść wskazał na
postawę otwarcia, czystości i ufności dziecka, postawę zawierzenia w każdym
położeniu Ojcu Niebieskiemu, szczególnie zaś w chwilach trudnych, w chwilach
próby i cierpienia. Nie miał na myśli infantylizmu. Wręcz odwrotnie. Wskazując
na postawę dziecka zachęcał do postawy teonomicznej, w pełni dojrzałej duchowo,
w której człowiek trwa nieustannie w zjednoczeniu z Bogiem (św. Paweł Apostoł
określił taką postawę w zdaniu: Już nie
ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus – Ga 2,20). Postawa teonomiczna
najpełniej uzdalnia do wyrażania pomocy, życzliwości i miłości drugiemu
człowiekowi: Następnie [Jezus] wziął
dziecko, postawił je między nimi, przytulił do siebie i powiedział im: «Kto
przyjmuje jedno z tych dzieci w moje imię, Mnie przyjmuje. A kto Mnie
przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał» (Mk 9,36−37).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz