Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 24 marca 2014

Obiad



Występują:
Żona, Mąż, Zalewajka i Leniwe.

- Żono, dziś zjadłbym zalewajkę. Ona zawsze ci wychodzi.
Zalewajka wychodzi nie zamykając za sobą drzwi.
- Czy mogę prosić o obiad? Jestem już głodny.
Żona ze smutkiem:
- Niestety… Zalewajka wyszła...
Mąż wzburzony:
- Jak to? Gdzie wyszła?!
- …Nie pytałam…
- Dlaczego wyszła? Nie pozwoliłem jej. Ty zawsze masz jakąś wymówkę!
Po chwili uspakaja się:
- …No, dobrze. To zjem to, co jest.
- A co jest?
- Jak to? Zobacz w lodówce! Może być coś szybkiego.
Żona zagląda do lodówki:
- Nie ma nic szybkiego. Tylko… leniwe.
- Świetnie. Mogą być leniwe.              
- To z czym sobie je życzysz?
- Mogą być na słodko, z cukrem i bułką tartą.
- Dobrze. Przyjdź za 10 minut. Będą na stole.
Mąż przychodzi dokładnie po 10 minutach i pyta:
- Żono, a gdzie herbata?
- Nie mówiłeś, że chcesz się napić herbaty.
Mąż znów zdenerwowany:
- A czy ja o wszystkim muszę ci mówić?! Nie możesz się domyślić? Przecież muszę popić leniwe.
- Tak, masz rację. Przepraszam. Już gotuję wodę.
- Dziękuję. Od kiedy mieszkamy razem wciąż muszę ci o wszystkim przypominać.
Po chwili:
- A co ty na to, byś od jutra ty gotował?
- Nie rozśmieszaj mnie.
Mąż po zjedzeniu leniwych i wypiciu herbaty:
- Dziękuję. Zawsze robisz to cudownie. Jestem najedzony. To teraz ja pozmywam, a ty sobie odpocznij.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz