Łączna liczba wyświetleń

środa, 11 marca 2015

Pieśni Mieczysława Karłowicza



Mieczysław Karłowicz to urodzony 11 grudnia 1876 r. syn wybitnego etnologa i językoznawcy. Z zawodu był kompozytorem i dyrygentem, z zamiłowania taternikiem i fotografem. Ponadto grał na skrzypcach i zajmował się też publicystyką. Jest przedstawicielem nurtu późnego romantyzmu.

Twórczość „pieśniarska” Karłowicza trwała zaledwie 8 lat. Zachowały się 22 miniatury wokalno-instrumentalne na głos solowy z fortepianem. Mieczysław pierwszą z nich skomponował w wieku 15 lat. Była to pieśń pt. „Cudowny kwiat” do słów Czesława Jankowskiego. Utwór ten niestety zaginął, podobnie jak dwa inne: „Zbudź się” oraz „W zadumań naszych dal błękitną…”. Aż 16 pieśni powstało w 1896 r. Dwudziestoletni Mieczysław przebywał wówczas na studiach w Berlinie, ucząc się kompozycji u Henryka Urbana.
Do tworzenia pieśni najczęściej inspirowała go poezja Kazimierza Tetmajera. W twórczości Karłowicza znaleźć można także pojedyncze utwory do słów: Juliusza Słowackiego, Zygmunta Krasińskiego, Heinricha Heinego, Adama Asnyka, Jana Iwańskiego, Czesława Jankowskiego, Jana Waśniewskiego i Marii Konopnickiej.
Pieśni Karłowicza uważane są za jedne z piękniejszych w polskiej literaturze wokalnej, choć sam kompozytor oceniał niektóre z nich bardzo rubasznie (jako „grzechy młodości”). To jego własna samokrytyka i cenzura spowodowały, że za życia zdecydował się na wydanie drukiem tylko tych pieśni, które uważał za najlepsze. Wśród nich znalazły się m.in. następujące utwory:
- „Zasmuconej” (do słów Kazimierza Glińskiego),
- „Skąd pierwsze gwiazdy” (do tekstu Juliusza Słowackiego),
- „Na śniegu” (do wiersza Marii Konopnickiej),
oraz 3 pieśni do słów Kazimierza Tetmajera:
- „Zawód”,
- „Pamiętam ciche, jasne, złote dnie” i
- „Smutną jest dusza moja”.
Mieczysław Karłowicz, będący kompozytorem Młodej Polski, fascynował się szczególnie muzyką orkiestrową. To zamiłowanie uwidacznia się w jego harmonii i bogactwie współbrzmień akompaniamentu fortepianu pieśni, który tworzy równe ważną linię melodyczną, jak głos prowadzący solisty. W dorobku kompozytorskim Karłowicza, prócz miniatur wokalnych, znajduje się przepiękny „Koncert A-dur” (na skrzypce i orkiestrę) oraz poematy symfoniczne (np.: „Powracające fale”, „Stanisław i Anna Oświecimowie”, „Odwieczne pieśni” czy „Smutna opowieść”).
Karłowicz pragnął osiągnąć to, co najgłębsze, najpiękniejsze i najbardziej mistyczne w muzyce. O tym myślał i do tego dążył, o czym świadczą jego słowa: Może muzyka wyżej nie potrafi wzbić się niż poezja, z pewnością jednak może polecieć gdzie indziej, w innym kierunku. Myśli powyższe skłoniły mnie (…) do zaprzysiężenia wierności tej muzyce, która w przekonaniu moim zdolna jest sięgać najdalej i najgłębiej, to jest muzyce orkiestrowej, uniezależnionej od poezji i szczegółowego programu. Mimo swych upodobań i ewoluujących przekonań artystyczno-kompozytorskich, pieśni Karłowicza przetrwały próbę czasu, dając dowód swego nieprzemijalnego piękna i wyjątkowości stylu.
Utwory Mieczysława Karłowicza wyróżnia element całkowicie oryginalny i charakterystyczny: to melodyka przepojona słowiańskim liryzmem, smutkiem, tęsknotą, żarliwością i melancholią. Choć pieśni Karłowicza z jego okresu młodości reprezentują niejako preludium do późniejszych dzieł orkiestrowych, stanowią jednocześnie dowód jego talentu i artyzmu wysokiej klasy. Wielką stratą była więc przedwczesna, tragiczna śmierć kompozytora. Podczas jednej z samotnych wypraw górskich Karłowicz zginął przysypany lawiną śnieżną w Tatrach. Było to 8 lutego 1909 r. Miał wówczas zaledwie 33 lata. Wrażliwość muzyczna Karłowicza pozostała jednak uwieczniona w jego dziełach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz