Łączna liczba wyświetleń

piątek, 6 stycznia 2017

Stworzenie - cz.5.

STWORZENIE I TEORIA EWOLUCJI
  1. Kreacjonizm naiwny a kreacjonizm ewolucyjny
Poprawna interpretacja teologicznej doktryny o stworzeniu świata przez Boga domaga się odniesienia do kosmologicznego tła współczesnego obrazu świata. Jest to obraz ewolucyjny. Cały wszechświat podlega nieustannej ewolucji. Od momentu Wielkiego Wybuchu ewolucyjne procesy mają charakter fizyczny, chemiczny i biochemiczny.
Kreacjonizm naiwny (błędny) mówi, że Bóg stworzył człowieka, rośliny i zwierzęta oraz cały kosmos – od razu w gotowej postaci. Alternatywą do niego jest kreacjonizm ewolucyjny, który mówi, że Bóg stwarza prawa przyrody, które kierują procesami ewolucji wszechświata i życia biologicznego. Stworzenie nie jest aktem jednorazowym i statycznym, lecz ciągłym, dynamicznym działaniem Boga, który nieustannie powołuje do istnienia byty, wykorzystując do tego prawa przyrody. Opowiada się za nim większość współczesnych teologów chrześcijańskich. Istotą aktu stworzenia nie jest zapoczątkowanie owego istnienia w czasie, lecz ontyczna (bytowa) zależność wszystkich bytów od Stwórcy. On nieustannie daje istnienie temu, co stworzone. Techniczne szczegóły, mechanizmy, czyli to, jak to się odbywa, wskazuje teoria ewolucji.
  1. Ewolucja teorii ewolucji
W starożytnej filozofii greckiej już w VI w. p.n.e. pojawiły się argumenty „ewolucyjne” w formie intuicji (w pismach Ksenofanesa, Empedoklesa). Intuicjom tym stoicy nadawali postać wspomnianej już doktryny o „przyczynach zarodkowych” (logoi spermatikoi). Jednakże Arystoteles opowiadał się za niezmiennością gatunków. Wielu Ojców Kościoła podjęło próbę uzgodnienia doktryny o stworzeniu z ideą ewolucyjnego wyjaśnienia świata przyrody (św. Augustyn zaadoptował doktrynę o „przyczynach zarodkowych”, św. Tomasz był zwolennikiem Arystotelesa, ale i dyplomatą – zawsze starał się wyważać argumenty tak, by „nie przesądzać o słuszności żadnej ze stron”). U Kartezjusza „teoria” ewolucji dotyczyła kosmologii. Według niego wystarczyłoby przyjąć, że na początku Bóg stworzył chaotyczną materię i prawa przyrody. Leibnitz zauważył, że doskonalszym zegarmistrzem jest ten, kto zbuduje zegar niewymagający poprawek. Wyjaśnienie Kartezjusza przyczyniło się do powstania fizyko-teologii. Fizyko-teologowie przekonywali, że niezwykła złożoność poszczególnych narządów nie mogła pojawić się w sposób naturalny, ale że jest ona jednoznacznym dowodem na działanie Boga, który bezpośrednio zaplanował każdy najdrobniejszy nawet szczegół organizmów roślinnych i zwierzęcych. Ich rozumowanie jest błędne, bo „używają” Boga do zapychania dziur niewiedzy. Wg nich: Jeśli coś powstaje w sposób „naturalny”, to zarazem musi być to powstanie „przypadkowe”. Przypadek zaś nie jest dziełem Boga.
Autor „właściwej” teorii ewolucji: Karol Darwin, O powstawaniu gatunków (1859). Uznał, że za fakt zmienności gatunków odpowiada: dobór naturalny i walka o byt. Wyjaśnienie tych mechanizmów dostarczyła w XX w. nauka o dziedziczności (genetyka). Proces ewolucji trwa już 13,8 mld lat. Człowiek jako obserwator jest końcowym ogniwem długiego łańcucha wyjątkowo nieprawdopodobnych „kosmicznych zbiegów okoliczności”. Argumenty jednoznacznie rozstrzygające dyskusję pojawią się w momencie poznania fundamentalnej teorii fizycznej unifikującej teorię grawitacji z fizyką kwantową (w jedno oddziaływanie).

  1. Fundamentalizm antyrewolucyjny
Teologiczna doktryna o stworzeniu i naukowa teoria ewolucji – nie są przeciwstawne sobie. Wrogami tego stwierdzenia są np. fundamentaliści religijni głoszący „kreacjonizm naukowy1”(creation science). Podkreślają konieczność dosłownego rozumienia opisu stworzenia zawartego w Rdz. Tu wypełnia się luki naukowe hipotezą Boga (który narusza prawa przyrody działając nadzwyczajnie). Wyrokiem sądów amerykańskich uznano, że nie jest to doktryna naukowa, lecz religijna. Jej wyznawcy nie przestali jednak walczyć i zmienili nazwę na „inteligentny projekt” (inteligent design). Polemika przeszła więc z płaszczyzny teologicznej na filozoficzną. Podstawowy argument przeciwników ewolucjonizmu nawiązuje do poglądów fizyko-teologii.
Okazuje się, że z punktu widzenia współczesnej genetyki kluczowym czynnikiem decydującym o zmienności gatunków są mutacje – nagłe, skokowe zmiany w materiale genetycznym (DNA) organizmu. Mutacje są zmianami przypadkowymi, powodowanymi przez różnego rodzaju czynniki (tzw. mutageny). Zarówno zwolennicy „kreacjonizmu naukowego”, jako i „inteligentnego projektu” wyrządzili ogrom szkód, choćby przez zawłaszczenie terminologii i ich pejoratywność (po klęsce ich poglądów). Zarówno kreacjonizm, jak i inteligentny projekt – są prawdziwe dla ewolucji, ale nie w rozumieniu i w wydaniu fundamentalistów religijnych.
A. Einstein mówił o „stwórczym zamyśle” Boga, tzn. był przekonany, że budowanie teorii naukowych sprowadza się w rzeczywistości do mozolnego odczytywania stwórczego zamysłu Boga zapisanego w strukturze wszechświata. Zamysł ten jest doskonały i Bóg nie musi go w trakcie realizacji uzupełniać swoimi nadzwyczajnymi interwencjami. Co istotne: przypadek jest częścią stwórczego zamysłu Boga.
  1. Zamysł czy przypadek?
Pytanie to jest niepoprawnie sformułowane. Bóg może stworzyć wszechświat (zamysł2) wykorzystując do tego celu zdarzenia przypadkowe. Kreacjonizm ewolucyjny głosi, że Bóg stwarzając świat, posługuje się przypadkiem, ponieważ wykorzystuje oparte na przypadku mechanizmy ewolucji. Przypadek nie jest brakiem kontroli Boga, ani naruszeniem struktury praw przyrody, lecz częścią Jego stwórczego zamysłu. Już św. Tomasz pisał: Opatrzność Boża nie wyklucza zdarzeń przypadkowych i losowych3.
Z teologiczną doktryną o stworzeniu zgodna jest zarówno:
- teoria mówiąc o tym, że świat miał swój początek w czasie (od Wielkiego Wybuchu),
- teoria głosząca odwieczność świata (przed Wielkim Wybuchem miały miejsce wcześniejsze fazy ewolucji wszechświata).
Ewolucja nie jest przyczyną wszechświata. Jest ona jedynie pewnym procesem, który zdecydował o tym, że wszechświat zmienia się wraz z upływem czasu (czego konsekwencją, jedną z wielu, jest pojawienie się życia na Ziemi).
„Ewolucja” jak i „początek” są zagadnieniami neutralnymi.
Ewolucja nie wyjaśnia wszystkiego. Sama wymaga jeszcze wyjaśnienia. Jest to jednak teoria wiarygodna i dobrze potwierdzona, więc należy ją wziąć pod uwagę w teologii. Przyjęcie ewolucji wcale nie oznacza negacji Boga czy aktu stworzenia.
Etapy ewolucji: Wielki Wybuch → era promieniowania → epoka galaktyk i ich gromad → ewolucja biologiczna na Ziemi.

1 Propagandowe nadużycie.

2 Dla Boga, istniejącego poza czasem, zamysł jest tożsamy z zaistnieniem skutku.


3 W rozdziale Summy przeciwko poganom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz