Jest droga miłości, na której cierpienie wynika z samotności i niezrozumienia. To droga do drugiego człowieka. Być może nie ma się ochoty nawet do niego odezwać, a co dopiero pójść, spotkać i poświęcić czas.
Droga do człowieka jest jednak otwarta - przetarta przez stopy Jezusa. On często wybierał gościnę u grzeszników. Jego "pałacem królewskim" był dom zwykłego człowieka. Jezus w domu grzesznika spożywał ucztę i przyjął namaszczenie drogocennym olejkiem - uobecniając czynną miłość i miłosierdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz