Łączna liczba wyświetleń

piątek, 8 listopada 2013

Pragnienie

Człowiek bezdomny lub na czyimś garnuszku, pragnie znaleźć swe miejsce, choćby skrawek pola. Kiedy ma już ziemię, pragnie by obok domu kwitł na niej sad owocowo-warzywny. Kiedy pojawiają się pierwsze pąki, pragnie by rodziły owoce. Kiedy pojawiają się owoce, chciałby je skosztować. Kiedy je zrywa, by spożyć, marzy by były soczyste i dobre.
Kiedy przychodzi lato i skwar leje się z nieba, człowiek tęskni za ochłodą i życiodajnym deszczem. Kiedy jest zima i ściska mróz, człowiek tęskni za wiosną i słońcem, wciąż mając nadzieję, że to, co najlepsze jest jeszcze przed nim. 

3 komentarze:

  1. Witam Pani Marto
    Życie w świecie pragnień, to również spore niebezpieczeństwo. Czyż bowiem pełnia życia nie jest tu i teraz? Czyż swoją doskonałość nie buduję właśnie w chwili obecnej? Dobrze jest czasem pomarzyć, co może dać impuls do realnych działań. Jednak czyż sensem życia nie jest świadome przeżywanie codzienności?
    Marzenia - pogoń za nieosiągalnym! Pragnienia - alienacja z codzienności, brak zgody na codzienność, brak akceptacji jedynie realnej rzeczywistości. Pragnienia - niebezpieczeństwo zapętlenia się w tym do czego dąży moje ego. Marzenia - brak życia w zgodzie z tym co moglibyśmy nazwać esencję bytu, którym jesteśmy...
    Czyż pragnienia, które prowokują nas do oderwania od realnego życia, nie są czymś równie pięknym jak niebezpiecznym?
    Czyż takie pragnienia, nie są w konsekwencji degradacją naszych relacji z Bogiem?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry, Panie Zbigniewie.
    Dziękuję za komentarz. Być może nie do końca zrozumiał Pan mój tekst zatytułowany "Pragnienie". Wszystko, co piszę, staram się, by było przepełnione refleksjami teologiczno-filozoficznymi (również ów tekst, choć nie ma w nim bezpośredniej wzmianki o Bogu). W moim rozumieniu pragnienia i podążania do doskonałości nie ma podejścia kwietyzmu czy konsumpcjonizmu, ale twarde stąpanie po ziemi w połączeniu z kontemplacją.
    Pozdrawiam,
    Marta Złotnicka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma Pani racje, Pani Marto. Nie do końca zrozumiałem Pani refleksje.
      Proszę wybaczyć.
      Pozdrawiam.

      Usuń