Przekroczenie granicy nieprzewidywalnego wyniku nie może być bezbolesne i bez kosztów własnych.
Idąc lub biegnąc można zwichnąć nogę, poślizgnąć się, upaść. Można pobrudzić się czy odczuć niebotyczne zmęczenie, a nawet zwątpić, czy dotrze się do mety. Łomot serca bywa nie mniejszy niż w sytuacji, na której człowiekowi bardzo zależy (podczas publicznego wystąpienia, ślubowania, egzaminu, spotkania intymnego, zawodów sportowych itp.).
Za horyzontem skończoności, kiedy nie będą już dręczyć rzeczy, nad którymi nie ma całkowitej kontroli, znajduje się światło. To jutrzenka jedności w miłowaniu, której nie sposób pojąć, ogarnąć, ani opisać. A jeśli dziś można jej już doświadczyć i wpaść w ekstazę, to cóż dopiero, kiedy ujrzy się ją twarzą w twarz w Bogu, i kiedy przeniknie wszystkich we wszystkim?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz