W Ewangelii wg św. Marka zapisano, że
Jezus powiedział: Wierzcie, że
otrzymaliście wszystko, o co prosicie w modlitwie, a to wam się stanie (Mk
11,24). Zastanawiający jest czasownik
dokonany: otrzymaliście, mimo
kolejnych słów: o co prosicie w modlitwie.
Tłumacząc ową konstrukcję zdania i myśl w niej zawartą można powiedzieć, iż zwrot
otrzymaliście wskazuje na sens spotęgowania
relacji między Bogiem a człowiekiem. Modlitwa stanowi formę tej relacji (dialogu).
Modlitwa prośby wyraża dodatkowo relację pragnienia bycia razem. Jeśli bowiem
zwracam się do Ojca z prośbą, wyrażam swą wiarę, ale i ufność, że On mnie
wysłucha, zrozumie i pomoże. W takiej bosko-ludzkiej relacji uwidacznia się więź
człowieka z Bogiem. Relacja ta rozwija się dzięki aktom otwarcia serca
człowieka na transcendentnego Stwórcę oraz poprzez funkcjonał miłości
oplatający obie osoby.
Jezus Chrystus, poprzez fakt,
że od Ojca człowiek otrzymał wszystko, co jest mu potrzebne do pełni życia, nawiązywał
do tej prawdy za każdym razem, kiedy swą nauką i działalnością wskazywał na łączność
mocy Boga z egzystencją człowieka. Kiedy pewnego dnia spotkał sparaliżowanego,
który został spuszczony przez rozebrany dach do środka pomieszczenia w którym
przebywał, zapytał zebranych wokół: Co
jest łatwiejsze? Powiedzieć sparaliżowanemu: „Twoje grzechy są odpuszczone”,
czy też rozkazać: „Wstań, weź swoje nosze i chodź”? (Mk 2,9). Zdania: Twoje grzechy są odpuszczone nie można
było powiedzieć tylko dlatego, że jedynie Bóg może odpuszczać grzechy. Ten zaś,
kto odważyłby się wymówić takie słowa, wskazałby na siebie, jako Boga. Jezus
okazał miłosierdzie bez względu na zakaz.[1] Tym
samym Jezus uzmysłowił Żydom, że może oczyścić serce ludzkie i zdjąć z niego
brzemię słabości i grzechu. Wystarczy wiara w miłosierną miłość Boga. Ona zaś
jest stale obecna, jako wieczne TERAZ i niezmienne JEST. Uzmysłowił rodakom, że
żaden grzech nie ma mocy zniwelować miłości Boga.
Dobro, o które człowiek prosi w
modlitwie, jest objęte miłością, która cały czas wypływa z „serca” Boga. Dlatego
Jezus powiedział: Wierzcie, że
otrzymaliście wszystko, o co prosicie w modlitwie (Mk 11,24). Rozpoznanie
Bożej miłości, jako największego błogosławieństwa, jest zatem JUŻ spełnieniem wszelkich oczekiwań człowieka,
które w pełni można rozpoznać w kontemplacji Bożej Opatrzności. Stąd końcowe
zapewnienie Pana, że wiara w Akt Działający (Akt Miłujący) jest poręczeniem spełnienia tego, czego pragnie ludzkie
serce i dusza (a to wam się stanie – Mk
11,24).
[1] Codzienne ofiary
składane w świątyni miały za zadanie przebłagać Stwórcę, by przebaczył ludziom grzechy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz