Jeśli ktoś szuka ukojenia i niewysłowionego piękna w klasyce, kosztuje muzyki Wolfganga Amadeusza Mozarta. Ów klasyk wiedeński żył w drugiej połowie XVIII wieku.
W większości utworów muzyka Mozarta zdaje się nie mieć nic wspólnego z bolączkami, jakich doznawał wielki kompozytor, a miał ich nie tak mało. Wśród wielu chorób należałoby wymienić: rumień guzowaty (błędnie brany za szkarlatynę), częste anginy paciorkowcowe, wysokie gorączki, dur brzuszny, stany zapalne migdałków, żółtaczkę, zaostrzające się co pewien czas reumatoidalne zapalenie stawów. Być może też nękała go przewlekła choroba nerek. Ponadto przeszedł wirusowe zapalenie wątroby typu A, ospę i poważną grypę. I choć kompozytor zmarł w kwiecie wieku, mając zaledwie 35 lat, muzyka Mozarta po dziś dzień zachwyca prostotą, harmonią, przejrzystością i niewysłowioną śpiewnością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz