Ariusz wywodził się z Afryki północnej
(Libia, ok. 260 r. – Konstantynopol, 335 r.). Początkowo pracował jako
prezbiter w Buchalis, na przedmieściach Aleksandrii (Egipt). Zaczął on
utrzymywać, że Syn Boży (Logos) jest niższy od Boga-Ojca co do natury i co do
godności, ponieważ jest tylko stworzeniem
(przy czym twierdził, że Syn jest jedynym stworzeniem powołanym do bytu
bezpośrednio przez Ojca). Ariusz usiłował wyrazić raczej wyższość ontologiczną
Boga-Ojca niż pierwszeństwo chronologiczne.
Tak głoszoną naukę przypłacił Ariusz
wykluczeniem ze wspólnoty kościelnej przez swojego biskupa. Aleksander
Aleksandryjski zwołał synod (blisko 100 biskupów z Egiptu i Libii) potępiając
błędy Ariusza i ekskomunikując go wraz ze zwolennikami[1].
Wkrótce prowincjonalne synody Bitynii i Palestyny przeciwstawiły się decyzji
Aleksandra i zrehabilitowały Ariusza.
Cesarz Konstantyn Wielki, żeby położyć
kres bardzo gwałtownej polemice, jaka wybuchła wokół tez głoszonych przez
Ariusza, zwołał w roku 325 do Nicei biskupów. Był to pierwszy sobór powszechny. Poglądy
Ariusza zostały potępione, a on sam udał się na wygnanie. Potem przebywał w
Konstantynopolu. Zmarł przed planowaną uroczystą rehabilitacją. Jego nauczanie
dało początek herezji zwanej arianizmem.
Sobór jako podstawę przyjął wyznanie
wiary zaproponowane przez Euzebiusza z Cezarei, ale dodał do tekstu
wyraźne sprecyzowania, stwierdzając, że Syn jest nie tylko Bogiem z Boga, Światłością ze Światłości, ale prawdziwym Bogiem,
pochodzącym od prawdziwego Boga, zrodzonym,
a nie stworzonym.
Jednocześnie wokół słowa homoousios – współistotny (Ojcu) wybuchają
dodatkowe spory. Stąd np. Euzebiusz z Nikomedii 3 miesiące później wraz z dwoma
innymi chce wycofać swój podpis, za co zostaje wygnany.
Istniała niemal stała opozycja między
łacińskim Zachodem (razem z Egiptem), spokojnie trwającym przy określeniu
przyjętym w Nicei, a o wiele bardziej niepewnym Wschodem greckim, skrajnie
wyczulonym na niebezpieczeństwo sabelianizmu, o czym przekonał się
Zachód dopiero 20 lat później (sabelianizm to zaprzeczanie istnieniu hipostaz
Trójcy Św.; twierdzenie, że Syn i Duch Św. to sposoby samowyrażania się Boga-Ojca).
Ponadto z jednej strony biskupi
rozprawiali, a sobory usiłowały podać definicje, zaś z drugiej był cesarz,
który interweniował, popierając jednych, a skazując na wygnanie lub składając z
urzędu drugich. Kiedy cesarz się zmieniał albo sam zmieniał poglądy,
natychmiast dotyczyło to całego życia Kościoła. Kiedy więc np. cesarz Konstantyn dokonał
zwrotu w poglądach (i był przeciwko Nicei), arianie i Ariusz zostali odwołani z
wygnania i zrehabilitowani. Podobnie Euzebiusz z Nikomedii wrócił do łask. W roku
335 zostaje złożony z urzędu Atanazy z Aleksandrii i z rozkazu cesarza zesłany
na wygnanie (w ciągu całego życia był wygnany aż pięciokrotnie). W tym samym roku
umiera Ariusz. Euzebiusz z Cezarei 5 lat po nim, a Euzebiusz z Nikomedii w 341
r.
Gdy Zachód obstaje przy sformułowaniach
Nicei, Wschód szuka definicji dla niego bardziej zadowalających. W ciągu 10 lat
(341−351) pojawiło się co najmniej 7 różnych formuł, napotykano bowiem na duże
trudności. Jasno potępia się tylko błędy sabeliańskie.
Po jakimś czasie pojawia się rodzaj
neoarianizmu (bardziej radykalnego) – anomeizm Aecjusza i jego ucznia
Eunomiusza. Aecjusz postulował, że Syn jest nie tylko nie współistotny Ojcu,
ale całkowicie od Niego różny – anomoios (stąd
nazwa - anomeizm).
Byli też homejczycy, którzy
utrzymywali, że Syn jest podobny do Ojca (homoios).
Przywódcą tej grupy zwolenników był Akacjusz (uczeń i następca Euzebiusza z
Cezarei).
Problemy doktrynalne wymieniały się jak
głosy fugi. Zanim rozwiązano kwestię ariańską zaczęły się inne spory.
Dyskutując nad pełnią boskości Syna zakwestionowano boskość Ducha Świętego.
Dzieje się tak ok. 360 r. w Egipcie, a w latach 370−380 w Azji Mniejszej, gdzie szerzy się herezja pneumatomachoi. Błąd ich będzie zwalczał Bazyli Wielki z Cezarei (człowiek
czynu, którego przyjacielem był Grzegorz
z Nazjanzu – humanista i doskonały pisarz, a bratem Grzegorz z Nyssy – odważny
filozof i mistyk).
W sporach teologicznych między Zachodem
a Wschodem chodziło nie tylko o różny klimat umysłowy czy odmienną tradycję
teologiczną. Przeszkodą był i język. Łacinnicy nie znali wystarczająco greki,
zaś Grecy nigdy nie czytywali zbyt wiele po łacinie. Jednak wraz z postępem
studiów, słownictwo rozwijało się bardzo szybko.
Zasługą św. Bazylego było niestrudzone
angażowanie się w akcję pokonywania wzajemnego niezrozumienia i posuwania
naprzód nieodzownego dzieła zjednoczenia Kościołów. Niestety 1 stycznia 379 r. Bazyli umiera nie
osiągnąwszy swego celu.
Do drugiego
soboru powszechnego doszło w Konstantynopolu
w 381 r. z inicjatywy Teodozjusza. Przy końcu jego panowania oficjalną
religią całego świata rzymskiego stał się chrystianizm, a raczej ortodoksyjny
katolicyzm.
*Tekst ułożony na postawie J. Danielou, H. Marrou - "Historia Kościoła" tom1.
[1]
5 kapłanów, 6 diakonów i 2
biskupów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz