Nie wiedzieć czemu, nieoczekiwanie
pewnego dnia Czajkowski otrzymał piorunującą wiadomość od Nadrieżdy von Meck,
że zrywa z nim znajomość i wstrzymuje doroczną pensję. Tłumaczyła to osobistymi
problemami finansowymi. Kompozytor był wstrząśnięty. I to nie tylko faktem
braku dalszego wsparcia materialnego, ale przede wszystkim zakończenia długoletniej
przyjaźni bez wyraźnej przyczyny. Badacze przypuszczają, że powodem tak
drastycznego zerwania kontaktu mogły być wyrzuty sumienia Nadieżdy, że przez
długie lata zajmowała się głównie kompozytorem zaniedbując własną, liczną
rodzinę. W tym czasie jej syn – Waldemar miał problemy fizyczno-psychiczne.
Poza tym jej nieślubna córka (owoc jej cudzołożnego związku z sekretarzem męża,
który z tego powodu dostał ataku serca) wplątała się w aferę korupcyjną wraz z mężem (księciem Szirinskim). Najprawdopodobniej
jednak powodem postawy Nadieżdy (mimo, że nadal kochała platonicznie wielkiego
kompozytora) i zerwania jej znajomości z Piotrem była wiadomość od córki
Aleksandry, która miała poinformować matkę, że Czajkowski jest homoseksualistą.
Ponadto pani von Meck cierpiała już wówczas na bardzo zaawansowane schorzenie nerek i
nadciśnienie tętnicze. Poza tym przeszła udar mózgu, po którym miała niedowład
ręki. Z relacji jej wnuczki wiadomo jednak, że tuż przed śmiercią kompozytora
Nadieżda i Piotr pojednali się ze sobą.
Od samego początku tajemnicą była nagła
śmierć kompozytora u szczytu jego sławy (w zenicie swoich sił twórczych oraz
wielkiej popularności). Budzącą
wątpliwości hipotezę, jakoby Czajkowski zmarł na cholerę po wypiciu nieprzegotowanej
wody, już dawno obalono, uznając ją za błędną. Dziś są dowody na to, że Czajkowski popełnił samobójstwo,
lecz uczynił to w taki sposób, by upozorować zdarzenie losowe. Kompozytor
został do tego skłoniony, by uniknąć skandalu, jakim mogło stać się ujawnienie
jego romansu z bratankiem pewnego wpływowego arystokraty. Anton Neumayr
(światowej sławy lekarz chorób wewnętrznych, a zarazem absolwent salzburskiego
Mozarteum i ceniony pianista) w książce „Muzyka i cierpienie” tak opisuje
najbardziej prawdopodobną wersję wydarzeń, jakie miały miejsce w tamtym
feralnym październiku 1893 roku:
Niejaki
książę Stenbock-Fermor wystosował do cara Aleksandra III list ze skargą na
kompozytora, który „zbytnio zajmuje się swoim młodym kuzynem”. Pismo zostało
przekazane oficjalnie ówczesnemu prokuratorowi sądu apelacyjnego, Mikołajowi
Jacobi, niegdyś koledze szkolnemu Czajkowskiego[1], w celu doręczenia go carowi. Jacobi zdawał sobie
sprawę, co to oznacza: hańbę nie tylko dla Czajkowskiego, ale także dla całej
prestiżowej przecież Szkoły Prawniczej i jej absolwentów. Aby nie dopuścić do
upublicznienia sprawy, postanowił zorganizować w swoim domu coś w rodzaju „sądu
honorowego”. (…) Po ponad pięciogodzinnej ostrej dyskusji nieszczęsnego artystę
nakłoniono w końcu do zaakceptowania następującego werdyktu: list ze skargą nie
zostanie przekazany carowi pod warunkiem, że Czajkowski popełni samobójstwo.[2]
Formą owej zakamuflowanej śmierci było…
zażycie arszeniku. W ciągu paru zaledwie
godzin po wypiciu surowej wody (zawierającej prawdopodobnie truciznę)
[u Czajkowskiego] wystąpiły: wodnista biegunka, wymioty, silne osłabienie, „potworne” kolki i
ostre kłujące bóle w klatce piersiowej oraz kurcze mięśni łydek, zatrzymanie
moczu oraz stany majaczeniowe typowe dla zapaści krążeniowej i w końcu utrata
przytomności. To wszystko świadczy jednoznacznie o zatruciu arszenikiem, które
po paru dniach pełnych straszliwych cierpień doprowadziło do zgonu wielkiego
kompozytora.[3]
(…)
W 1960 roku podczas wykładu w instytucie medycyny sądowej uniwersytetu w
Leningradzie „przypadek Czajkowskiego” przytaczano jako klasyczny przykład
wymuszonego samobójstwa (…).[4]
Śmierć rosyjskiego kompozytora w wieku 53 lat, z powodu udręczenia
homoseksualizmem − pod pręgierzem donosu i naciskiem „sądu honorowego”, była
okrutnym i niedorzecznym przymusem.
Do najważniejszych kompozycji muzycznych Piotra
Czajkowskiego należą, m.in.:
-
opery: Eugeniusz Oniegin, Dama Pikowa;
-
balety: Jezioro łabędzie; Królewna Śnieżka; Dziadek do orzechów;
-
VI Symfonia h-moll op. 74, zwana „Patetyczną”;
-
I Koncert fortepianowy b-moll op. 23;
-
uwertura Burza; Rok 1812;
-
utwory fortepianowe: Album dla młodzieży
op. 39.
* Przez całe życie nigdy nie widziałem niczego, co działałoby tak szybko, jak zaklęcie Dr.Agbazara. Po skontaktowaniu się z Dr.Agbazarą zacząłem wierzyć w powiedzenie, że każda moneta ma dwie strony. Kiedy mój kochanek mnie opuścił, przysiągła, że już nigdy do mnie nie wróci, ale dzięki Bogu, że dzięki pomocy Dr.Agbazary mam mojego kochanka z powrotem do mnie w ciągu 48 godzin, a także chcę, aby inni ludzie ze złamanym sercem skontaktowali się z Dr. Agbazara poprzez poniższe informacje, które są za pośrednictwem poczty elektronicznej: ( agbazara@gmail.com ) lub za pośrednictwem Whatsapp na ( +2348104102662 ), możesz zobaczyć cuda Dr.Agbazara *
OdpowiedzUsuń