Gdy myślę o Nikodemie, przywołuję w
pamięci scenę zapisaną w trzecim rozdziale Ewangelii Jana. Tam bowiem jest przedstawione jego spotkanie z Jezusem. Rozmowa odbyła się pod osłoną nocy.
Chłód rześkiego powietrza pozwalał obu
mężczyznom odetchnąć po upalnym dniu. Szarość poświaty nocnej przysłaniała
różnicę wieku obu panów. Pozwalała też zachować skupienie na poruszanych sprawach duchowych,
których dotyczyła ich głęboka rozmowa. Czas przeznaczony na sen, a oddany
rozważaniu oznaczał poszukiwanie prawdy przez Nikodema. Jako faryzeusz był
zdecydowany wiernie przestrzegać wszystkich przepisów prawa, by w ten sposób
okazać miłość Stwórcy. Uważał, że tego wymaga od niego wiara, którą przyjął.
Noc
symbolizowała też grzech (por. J 3,19−20).
Rozmowa dotyczyła spraw
najistotniejszych, kwintesencji życia (J 3,3.5.7), powołania, sensu istnienia, zjednoczenia z Bogiem (J 3,14.21).
Pośród tamtej właśnie scenerii Jezus wypowiedział jedno z najważniejszych zdań
całego swego nauczania: Tak bowiem Bóg
umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego
wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3,16). Wszystko, co dobre,
było zasługą Ojca. Od Niego wzięło początek. Jezus odpowiedział na Bożą miłość zdecydowanym "TAK" i pełnym zawierzeniem
Ojcu (odczytawszy swoje powołanie ze stanu Prawdy). Przyjął powołanie do Najwyższego
Dobra z całą świadomością i odpowiedzialnością. Dla Nikodema Jego słowa były
tak uderzające, a zarazem orzeźwiające, że zaczął dopytywać się o więcej
szczegółów (J 3,4.9). Jezus koił słowami: Albowiem
Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by
świat został przez Niego zbawiony (J 3,17).
Tamtej nocy członek Sanhedrynu uświadomił
sobie, że nie może zrobić nic, by Bóg kochał człowieka bardziej, ponieważ zawsze
kocha go najbardziej. Nie może też uczynić nic, by Bóg kochał go mniej, bo niezależnie
od jego uczynków (dobrych czy złych) w każdej sytuacji kocha go zawsze
najbardziej (ks. M. Rosik). Tamtej nocy dusza Nikodema przebudziła się i serce na
nowo zaczęło dojrzale miłować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz