Dawid, dowiedziawszy się o czynie
Absaloma w Hebronie (który samowolnie obwołał się królem), uciekł na pustynię.
Zabrał ze sobą Arkę Przymierza, ale w drodze zmienił zdanie i kazał zanieść ją
powrotem do Jerozolimy. Ufał Stwórcy. Przekonanie Dawida o dobroci i
miłosierdziu Boga były większe niż wiara w moc kultycznego przedmiotu, jakim
była Arka. Jednocześnie, pozostawiając Arkę w mieście, chciał mieć na miejscu
ludzi, od których spodziewał się bieżących informacji o sytuacji i wydarzeniach
podczas jego nieobecności.
Dawid opuścił miasto wraz ze swą służbą
i tzw. pierwszorzędnymi żonami. W pałacu pozostawił 10 tzw. drugorzędnych żon. Natomiast
Chuszaj, Arkijczyk został przez niego wysłany do Jerozolimy, by był szpiegiem w
stolicy.
Podczas podróży król spotkał Sibę -
sługę Meribbaala, który okłamał go, że wnuk Saula chce przejąć władzę w
Izraelu.
Inny natomiast człowiek, o imieniu
Szimei, przeklinał Dawida i rzucał w niego kamieniami. Król przyjął jednak jego
urągające godności ludzkiej zachowanie w duchu pokuty za swój grzech wierząc,
że taka jest wola Boża i że jego los kiedyś odmieni się w błogosławieństwo. Tak
więc pokora i cierpliwość Dawida ratują życie Szimeiemu.
Tymczasem szpieg Dawida – Chuszaj z
łatwością okłamał Absaloma, że jest po jego stronie.
Za radą Achitofela, Absalom wszedł w
posiadanie haremu pałacu królewskiego swego ojca współżyjąc z jego tzw.
drugorzędnymi żonami. Swym czynem przypieczętował przejęcie władzy w stolicy
oraz pogłębił konflikt z ojcem. Fakt ten odczytano jako publiczną karę, jaka
spadła na Dawida za jego grzech z Batszebą (a którą przepowiedział mu prorok
Natan).
Za radą Chuszaja, Absalom wstrzymał się
od natychmiastowej pogoni za Dawidem (co radził mu Achitofel), by dobrze
przygotować się do ataku i odnieść zwycięstwo. Tym samym samozwańczy król nie
posłuchał doświadczonego dowódcy, ale tego, który miał dar przekonywania.
Arkijczyk wpłynął na ambicję Absaloma mówiąc, że pochopny pościg może zakończyć
się klęską. Tymczasem odroczenie wyprawy pozwoliło Chuszajowi ostrzec Dawida
(przez dwóch posłańców: Jonatana i Achimaasa), że jego syn chce go dopaść. Król
zatem niezwłocznie przeprawił się przez Jordan. Kiedy zaś Achitofel zorientował
się, że Absalom nie przyjął jego rady o natychmiastowym pościgu, rozdał majątek
i… powiesił się.
Na czele wojska samozwańczego króla
stanął Amasa, dla którego Dawid był wujem. Stąd prowadzona wojna w
rzeczywistości była wojną rodzinną, w którą wciągnięty został cały lud Izraela.
Dawid podzielił swoje wojsko i oddał
dowództwo w ręce trzech wybitnych wodzów. Zdecydował się na otwartą walkę z
poleceniem, by oszczędzono Absaloma. Było to podyktowane jego ojcowską miłością
do zbuntowanego syna. Sam miał dowodzić z miasta, o co poprosili dowódcy (by
nie zginął).
Podczas bitwy wojska Absaloma poniosły
klęskę. Sam syn królewski, jadąc na mule zawisł na drzewie (zahaczając o nie
długimi włosami), a potem został zabity przez Joaba. Jego bezwzględna egzekucja
była sprzeczna z rozkazem Dawida, który nie pragnął śmierci swego syna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz