Mieszkanie IV
Św.
Teresa wymienia tu pokorę jako bardzo ważną cnotę. Mówi, że dusza należy do
Pana i nie jest godna łask, które spływają na człowieka np. w modlitwie
odpocznienia. Wskazuje, że trzeba zgodzić się na Jego wolę i nie pragnąć
pociech czy słodkości duchowych, ale tylko głębszego zjednoczenia z Bogiem.
Podkreśla, że człowiek własnym wysiłkiem nie może osiągnąć tych łask. Daje mu
je Pan, jeśli widzi, że będzie to dla duszy pożyteczne.
Modlitwa
skupienia poprzedza modlitwę smaków Bożych. Św. Teresa mówi, że na siłę nie
trzeba powstrzymywać się od myślenia i nic nie robienia. Również zawieszenia
władz duszy udziela Pan sam i w stosownym czasie. Mistyczka zaznacza
jednocześnie, że stan zawieszenia władz duszy trwa dość krótko. Rzeczy
nadprzyrodzone łączą się tu z przyrodzonymi, dlatego święta doświadczała tu
wielu przeciwności interpretowanych jako podstępy diabła. Właściwą postawą w
czwartej komnacie jest czuwanie nad tym, by nie zbłądzić.
Mieszkanie V
Nie
ma tutaj uśpienia (zawieszenia) władz duszy, jak w mieszkaniu czwartym. Dusza
jest zjednoczona z Bogiem w mniejszym lub większym stopniu. Niezależnie od ilości
otrzymywanych łask święta wskazuje, że zawsze trzeba mieć otwarte serce i być
całkowicie oddanym Bogu. On bowiem działa pewnie. Stąd święta mówi, że dusza,
która doświadcza z Nim zjednoczenia w tej piątej komnacie, pozna to niezawodnie
i w sposób niezachwiany.
W
modlitwie zjednoczenia porównuje człowieka do umarłego robaka w kokonie, z
którego potem ożywa biały motyl. Nazywa to niesamowitą przemianą duszy, która jakby
w kokonie świątyni Bożej znajduje ukojenie, pokój i szczęście. Jednocześnie
doświadcza wszystkich nędz tego świata, co jest dla niej męką. Takąż samą męką
jest współczucie odczuwane na widok dusz błądzących i idących na zatracenie.
Bóg czyni tu wszystko, ale dusza może przygotować się na przyjęcie tego rodzaju
odgórnej, wlanej łaski piątej komnaty
− poprzez całkowite oddanie się w Boże ręce, pragnąc czynić to, co jest Bożą
wolą.
Św.
Teresa mówi, że trzeba być miękkim jak wosk, aby Bóg mógł działać (rzeźbić).
Być miękkim woskiem dla Boga to przyjąć postawę dobrej woli względem Stwórcy.
Inny
rodzaj zjednoczenia z Bogiem, to stan nie wlany,
jak poprzednio, a nabyty przez modlitwę i usilne staranie, aby Wola Boża była
równa ludzkiej woli. Najważniejsze w tym wypadku jest przykazanie miłości Boga
i bliźniego.
Mistyczka
podkreśla, aby łaski Bożej nie marnować i nie ulec złu (interpretowanemu jako
uległość szatanowi). Wskazuje, by dusza usilnie starała się o wzrost w cnotach,
miłości i pokorze, aby była rzeczywiście przygotowana do zaślubin z
Oblubieńcem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz