Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 9 maja 2013

Motywy biblijne u Bacha - cz.7.



Warto jeszcze zatrzymać się na wątku obsady wykonawczej partii przeznaczonych na sopran i alt, które w czasach Bacha wykonywali mężczyźni, najczęściej chłopcy przed mutacją. Stąd, przykładowo, altową arię Esurientes implevit bonis z Magnificatu D-dur śpiewał tzw. falsecista. Warto wspomnieć przy tej okazji, że zdarzało się, iż w dziełach Bacha śpiewała jego żona lub córka. Łatwo sobie jednak wyobrazić, że nie było to mile widziane.

Ciekawostki:
Fakt, że mężczyznom przydzielano role żeńskie pochodzi z historii i tradycji. W antycznym teatrze greckim wszystkie role (nawet kobiet) odgrywali mężczyźni (z maskami na twarzy).

W operze XVII i XVIII w. role żeńskie przydzielano kastratom.
U Bacha nie śpiewali kastraci (i to nie tylko ze względu na złą reputację). Nawiasem mówiąc w jego czasach żył największy kastrat Europy: Carlo Broschi zwany Farinelli (1705-1782). Głos śpiewaka obejmował 3 i pół oktawy. Farinelli potrafił wyśpiewać pasaż obejmujący 150 nut na jednej sylabie i jednym oddechu. Z równą łatwością pokonywał amplitudę 23 nut (blisko 3 oktawy).
            W wieku 23 lat Farinelli był najbogatszym śpiewakiem epoki. Nic dziwnego, nie każdy miał takie możliwości wokalne jak on.
            Jak wielkie profity otrzymywali wykastrowani wokaliści dowodzi przypadek innego kastrata tamtych czasów – Francesco Bernardi’ego zwanego Senesino (ok. 1685 - ok.1759). Otóż ów śpiewak za angaż do teatru operowego otrzymał 1400 gwinei, a Haendel za napisanie słynnej opery Rinaldo − tylko 20 gwinei. Przyjmując współczesny przelicznik (gdzie 1 gwinea to dziś 1 funt i 5 pensów = czyli ok. 5 zł), wyglądało to tak, że Haendel otrzymał 100 zł, a Senesino 7 tysięcy!
O tym, jak bardzo cenni byli kastraci świadczy również fakt, jaki zdarzył się w 1645 r. Gdy przebywający w Warszawie kastrat Baldassare Ferri (1610-1680) miał płynąć do teatru operowego Drottingholm pod Sztokholmem, na prośbę szwedzkiej królowej Christiny przerwano polsko-szwedzką bitwę morską, by mógł on bezpiecznie dotrzeć na miejsce.
Kiedy sytuacja zmieniła się i na scenach mogły występować śpiewaczki, to już np. w klasycyzmie kompozytorzy świadomie i celowo obsadzali nawet w rolach męskich (!) kobiety. Dlaczego? Otóż dlatego, że nikt, tak jak kobieta, nie mógł lepiej oddać słodyczy i delikatnej męskości dorastającego chłopca (były to tzw. role „spodenkowe”, dla postaci charakterystycznych). Do takich właśnie partii męskich (chłopięcych, młodzieńczych) przeznaczonych na głos żeński należą m.in.:
·        Cherubino z „Wesela Figara” W.A.Mozarta – to młody paź, który jednocześnie zakochuje się w Basi - córce ogrodnika, zaleca się do Zuzanny - pokojówki i wzdycha ku hrabinie - Rozynie;
·        Siebel – młody student zakochany w Małgorzacie z opery „Faust” Charles’a Gounoda.
Były to role przeznaczone dla soprano secondo (dziś mezzosopranów).

Współcześnie partie sopranowe i altowe w dziełach Bacha wykonują najczęściej kontratenorzy, zdolni śpiewać niezwykle trudne frazy muzyczne, wymagające bardzo długiego oddechu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz