Pelagianizm uznano za herezję ze względu
na fakt, że negował istnienie grzechu pierworodnego i pomniejszał rolę łaski
Bożej, wyolbrzymiając znaczenie wolnej woli. Pogląd ten rozpowszechnił się w
pierwszej połowie V wieku. Jej inspiratorem był pochodzący z Bretanii mnich Pelagiusz (ok. 354−427).
Początkowo, uznanie i rozgłos w kręgach
kościelnych i wśród chrześcijańskiej arystokracji, Pelagiusz zyskał swym wzorowym
życiem i propagowaniem ideału ascetycznego. Zdobył też autorytet przewodnika
sumień i mistrza życia duchowego. Zasadniczo związany z kręgami rzymskich
intelektualistów, propagował swoje idee w Italii, Galii, Brytanii, północnej
Afryce oraz na Wschodzie (głównie w Jerozolimie). Jednym z jego najbardziej
przekonanych uczniów był Celestiusz.
Pelagiusz, nie będąc z temperamentu
teologiem, a tym bardziej mistykiem, jawi się przede wszystkim jako moralista.
Wypracowuje doktrynę mającą za punkt wyjścia nie Boga, lecz człowieka i
zadania, jakie ma on do spełnienia – stąd jego nazbyt ludzki aspekt w poglądach.
Pelagiusz ukazywał Chrystusa nie tyle jako Zbawiciela, ile autora pewnej nauki
i wzór dany nam do naśladowania. Świętość, jaką pojmował, była wyjątkowo bliska
ideału stoickiego mędrca.
Poglądy Pelagiusza popierał młody biskup
Julian z Aeclanum, który przez 12 lat polemizował na ten temat ze św.
Augustynem. Ten ostatni na temat herezji Pelagiusza napisał w sumie 15
traktatów obejmujących 35 ksiąg, nie licząc listów i kazań.
U podstaw pelagianizmu leży teoria
dążąca do nadmiernego eksponowania ludzkiej niezależności i wolności. Dar łaski
Bożej byłby, według niej, tylko dodatkową pomocą w realizacji tego, co wolność
może uczynić sama z siebie. Pelagiusz wzywał do ascetycznego rygoryzmu,
pomijając sprawę nadprzyrodzonych pomocy, aby zachęcać i nakłaniać ludzi do tym większych
wysiłków na drodze do zbawienia. Stąd bierze się moralność woluntarystyczna,
wspierana przez nadmierny optymizm, gdy chodzi o ludzkie zdolności.
Pelagianizm został potępiony w 418 r.
przez synod w Kartaginie, a później przez Sobór w Efezie (431),
który utrwalił w świadomości Kościoła bezwzględną dla osiągnięcia zbawienia
konieczność łaski.
Po soborze pelagianizm, w postaci pism
Pelagiusza czy Juliana, był propagowany w podziemiu poprzez wydawane teksty
(często pod przywłaszczonymi bezprawnie imionami, np. papieża Sykstusa, św.
Hieronima, a nawet samego św. Augustyna).
Św. Augustyn potępiał pelagianizm nieraz
zbyt radykalnymi sformułowaniami. Jego namiętna obrona własnych pozycji
spowodowała dodatkowe usztywnienie stanowiska (zwłaszcza w ostatnich traktatach).
Kościół nie przestał czcić w Augustynie Doktora Łaski, jest jednak także
prawdą, że sam wstrzymywał się zawsze od pewnych przesadnych sformułowań
zawartych w jego antypelagiańskich księgach.
Wobec silniejszych ataków ze strony
Augustyna, pojawił się semipelagianizm.
Nawiązywał on do pelagianizmu, lecz starał się uniknąć
radykalności jego tez. Według semipelagianizmu wiara zaczyna się od aktu
woli ze strony człowieka, a dopiero później dołącza się do niej łaska
Boga. Semipelagianizm był antyaugustianizmem. Jednym z przeciwników
semipelagiazmizmu był Prosper z Akwitanii (świecki, a później mnich). W 529
r. II synod w Arausio (Orange) potępił orientację semipelagiańską.
Znany jest przypadek Faustusa z Reii
(biskupa Riez), który przez swój rodzaj fundamentalizmu nakłaniał kapłana Lucidiusza
do potępienia poglądów Augustyna (odbieranych przez biskupa jako herezja). Zachowanie
Faustusa i jego uproszczenie teologii tłumaczy się brakiem solidnych podstaw
teologicznych duchownego uważając, że był on po prostu naiwny i niedouczony.
Jednocześnie uznaje się problem pelagianizmu za subtelny i wymagający wielkiej
ostrożności.
*Tekst
napisany wg książki J. Danielou, H. Marrou, Historia Kościoła, tom I,
s. 298−303.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz