Jezus mówił swoim uczniom: Miejcie wiarę w Boga! Zapewniam was: Jeśli
ktoś powie tej górze: «Podnieś się i rzuć się w morze» a nie będzie powątpiewał
w sercu, lecz wierzył, że to, co mówi, spełni się, to tak się mu stanie (Mk
11,23).
Czemu Jezus podał akurat przykład góry i
morza? Niewątpliwie perspektywa wyrwania lądu i przeniesienia go do akwenu
morskiego była obrazem działającym na wyobraźnię. Metafora słów poruszała. „Namalowany”
przez Nauczyciela obraz był dobitny i robił wrażenie (zupełnie jak współczesny
mega hit kina fantasy).
Może warto podjąć rozważanie: po co
miałaby góra podnieść się i rzucić się w morze? Czy to miałoby sens, by piękna
i zielona wyspa zatonęła w odmętach akwenu wodnego?
Niesłychany obraz przedstawiony przez
Jezusa w Jego nauce o modlitwie miał przede wszystkim zwrócić uwagę słuchaczy
na ważkość zagadnienia. Miał poruszyć i uzmysłowić uczniom gigantyczną wręcz moc
modlitwy. Modlitwy, do jakiej Ojciec Niebieski uzdolnił człowieka obdarzając go
nieśmiertelną duszą.
Modlitwa jako płaszczyzna relacji i współdziałania
z Bogiem wychodzi poza i wznosi się ponad świat materialny. Przenika go i
przekracza. Jednak modlitwy nie można traktować jako narzędzia magicznego. Stąd dosłowne przenoszenie góry w morze
„siłą wiary” byłoby nieporozumieniem.
Słowa Jezusa o przemieszczeniu lądu do
akwenu wodnego były metaforą. Nauka o mocy modlitwy została przerysowana, by
uzmysłowić słuchaczom, że to, co dla ludzi jest niemożliwe, może zaistnieć, gdy
myśli skieruje się na tor mądrości i działania Bożego – zgodnego z wolą Bożą; gdy
będzie się patrzyło na rzeczywistość i swoje życie z punktu widzenia Boga –
Jego „oczami”. Z taką bowiem wrażliwością duchową i w głębokiej wierze można
doświadczyć zbliżania się do światła Prawdy Ojca Niebieskiego.
W jedności z Bogiem człowiek widzi jak JUŻ
jest obdarowany. Stąd Jezus mówił w trybie dokonanym: Wierzcie, że otrzymaliście wszystko, o co prosicie w modlitwie (Mk 11,24).
Na końcu zdania Jezus dodał, że przy takiej bowiem postawie: to wam się stanie (Mt 11,24). Innymi
słowy unaoczni się to, co owocuje dzięki wierze, miłującemu sercu i życiu z dziękczynieniem. Jezus puentuje naukę o modlitwie
wyróżnieniem znaczenia miłości. Pragnie, by trwała obustronna relacja komunii
Boga i człowieka: A kiedy przystępujecie
do modlitwy, przebaczajcie, jeśli macie coś przeciw komu, aby również wasz
Ojciec, który jest w niebie, przebaczył wasze przewinienia (Mk 11,22−25).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz