Łączna liczba wyświetleń

środa, 7 listopada 2012

Próba podważenia autorytetu Jezusa



Próbą złamania Jezusa i podważenia Jego autorytetu było pytanie wyższych kapłanów, nauczycieli Pisma i starszych, skierowane do Nauczyciela z Nazaretu: Jakim prawem to czynisz? Kto dał ci taką władzę, aby tak czynić? (Mk 11,28). W podtekście był zarzut, że Jezus stale burzy porządek, łamiąc Prawo. I nie chodziło tu tylko o ostatnie wydarzenie na dziedzińcu pogan, ale o chęć podważenia całej działalności i nauki Jezusa, która stanowiła dla nich zagrożenie. W świetle obowiązującego Prawa Jezus nagminnie je lekceważył i nie przestrzegał. W Ewangeliach jest opisanych wiele takich scen w zachowaniu Jezusa, które na zewnątrz wydawały się zupełnie niewłaściwe. Incydent na terenie świątyni, gdzie Nauczyciel posłużył się biczem w ręku, na zewnątrz nie wyglądał dobrze. Scena była szokująca jak żadna inna reakcja Jezusa. Gwałtowna i kompletnie niezrozumiała. Ponadto Jezus dotykał „nieczystych”. Wielokrotnie łamał prawo szabatu uzdrawiając w tym dniu ludzi. Przypuszczalnie w dniu szabatu zrywał też z uczniami kłosy, wyłuskiwał je i jadł z nich ziarno. Spotykał się z poganami, a dotykając ich zaciągał nieczystość rytualną. Ujął za rękę zmarłą córkę Jaira, co według Prawa powodowało dwutygodniową nieczystość rytualną  (Jezus nie mógł wtedy iść do świątyni, aby tam składać ofiary). A jednak za każdym razem Nauczyciel z Nazaretu czynił to, co odczytał za właściwe i zgodne z wolą Bożą. Jezus był zawsze w swoim sercu motywowany miłością. Niestety establishment świątynny niejednokrotnie tego nie dostrzegał (albo nie chciał dostrzec).
Jezus nie zmuszał, by Mu wierzono. Prowokował jednak do poszukiwania odpowiedzi, dlaczego Bóg działa przez Jego słowa i ręce, choć w świetle Prawa wciąż coś łamał i zaciągał rytualną nieczystość.
Na zadane więc pytanie Jezus nie dał gotowej odpowiedzi wyższym kapłanom, nauczycielom Pisma i starszym, ale zaprosił ich do refleksji, proponując poszukiwanie Prawdy: I ja wam postawię jedno pytanie: Jeśli mi odpowiecie, to i Ja wam odpowiem, jakim prawem to czynię. Czy chrzest Janowy pochodzi z nieba, czy od ludzi? Odpowiedzcie Mi! (Mk 11,29−30). Tak postawione pytanie Jezusa zatamowało w tamtym momencie dalszy słowny konflikt. Oni rozważali między sobą: «Jeśli powiemy „Z nieba”, to zapyta: „Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?”. Mamy więc powiedzieć, że od ludzi?» Obawiali się jednak tłumu, ponieważ wszyscy uważali Jana rzeczywiście za proroka. Odpowiedzieli więc Jezusowi: «Nie wiemy». Jezus im rzekł: «To i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię» (Mk 11,31−33).  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz