Scena gwałtowna to bez wątpienia
zdarzenie w Jerozolimskiej świątyni: Potem
[Jezus i uczniowie] poszli do
Jerozolimy. Kiedy byli w świątyni, [Jezus] zaczął z niej wyrzucać sprzedających i kupujących; powywracał stoły
zmieniających pieniądze i ławki sprzedających gołębie i nie pozwalał przenosić
przez świątynię żadnych przedmiotów. Następnie nauczał ich, mówiąc: «Czy nie
jest napisane: Mój dom będzie nazwany domem modlitwy dla wszystkich narodów? A
wy uczyniliście z niego kryjówkę bandytów». Usłyszeli o tym wyżsi kapłani i
nauczyciele Pisma i szukali sposobu, jak by Go zgładzić. Bali się Go jednak,
gdyż cały lud był zachwycony Jego nauką (Mk 11,15−18).
W historii egzegezy był taki etap, że
wydarzeniu dotyczącemu „oczyszczenia świątyni” próbowano odebrać znamię historyczności.
Argumentowano to tym, że po pierwsze jeden człowiek nie byłby w stanie
przeprowadzić czegoś takiego na tak szeroką skalę, po drugie zaś owo gwałtowne zachowanie
Jezusa musiałoby natychmiast pobudzić do interwencji straż świątynną. Te właśnie
przesłanki były jednak bazą do postawienia tezy (przez niektórych badaczy Pisma Świętego),
że perykopa jest wynikiem krytycznej
postawy pierwszych chrześcijan wobec kultu świątynnego.[1] Skoro jednak teza ta jest błędna, to
jakie jest właściwe znaczenie gwałtownej sceny z dzisiejszego rozważania? Ponieważ
zasadnicza funkcja świątyni wiązała się w
judaizmie ze składaniem w niej ofiar[2],
twierdzenie, że Jezus atakował handel na terenie świątynnym jest wysoce
nieuzasadnione. Brak również podstaw, by wnioskować, że Nauczyciel swoim
zachowaniem przeciwstawiał się bankierom wymieniającym pieniądze. Niektórzy komentatorzy sądzą, że przyczyną
gniewu Jezusa był nie sam fakt handlu, lecz jego lokalizacja[3] − na
dziedzińcu pogan. Niestety i ta teza załamuje się z punktu widzenia Prawa żydowskiego.
Miejsce wyznaczone było dla pogan i mogło być zagospodarowane na handel
zwierzętami składanymi na ofiarę. Ponadto wszystko odbywało się za zgodą
hierarchów świątynnych. A skoro tak, to warto zastanowić się, czy protest Jezusa należy odczytywać jako
skierowany przeciw handlarzom, czy może raczej przeciw władzom zezwalającym na
handel.[4]
Ksiądz prof. Mariusz Rosik (biblista) na temat
powyższego fragmentu Ewangelii wypowiada się w sposób następujący: Po odrzuceniu interpretacji, które wydają
się mieć zbyt małe oparcie w tekście perykopy, pozostaje możliwość uznania
czynu Jezusa za symboliczną demonstrację. Gestem swym Jezus zapowiada
destrukcję świątyni. Jezus wiedział, że Jego czyn może zostać odczytany jako
atak na instytucję świątynną, która funkcjonowała z Bożego nakazu. Jeśli więc
decydował się na tak radykalny czyn o charakterze symbolicznym, ukazał przezeń
zbliżający się przełom w religii Żydów – radykalną nową postać judaizmu
pozbawionego świątyni.[5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz