Łączna liczba wyświetleń

sobota, 22 marca 2014

Obietnica


- Obiecujesz, że będziesz mnie zawsze kochał?     
- Przysięgam. Przysięgam na moją duszę. Oddam ci całego siebie. Oddam ci wszystko co mam.
- To znaczy co?
- Oddam ci całe serce.
- Ale ja mam swoje.
- To przecież przenośnia.
- Jak przenośnia, to po co mi ją chcesz dać?
- Nie chcę ci dać przenośni, tylko tak mówię.
- Jak to? Kłamiesz?
- Nie kłamię. Serce chcę ci dać w przenośni.
- Ale ja nie chcę ani serca, ani przenośni. Mam swoje serce! Już ci mówiłam.
- Dobrze, Basiu. To w takim razie z innej beczki…
- Z jakiej znowu beczki? Skąd ta beczka?
- Beczka? Z nikąd.
- Jak to beczka „z nikąd”? Z nicości? Niemożliwe.
- Ależ, Basiu, tak się po prostu mówi.
- Nie mówi się, że beczka jest z nicości.
- … Masz rację.
- To czemu tak powiedziałeś?
- By zacząć coś nowego.
- Co nowego?
- Nowy wątek.
- Jaki wątek?
- O tym co ci dam.
- W porządku. To jak ta sprawa wygląda?
- Zapiszę ci to wszystko, by nie było niedomówień.
- Dobrze. Już wyciągam kartkę i długopis. Proszę.
Podaje mu kartkę i długopis:
- Ja, Kacper Wielogórski, kochający Basię, obiecuję dać jej wszystko, co mam, z pełną miłością.
- I tak będziesz się ze mną kłócił. Zobaczysz. Na pewno.
- Być może, ale dobra kłótnia zbliża małżonków.

2 komentarze:

  1. Dzień dobry Pani Marto w drugi dzionek wiosenny , ciesze sie ze znalazła Pani czas na pisanie swego bloga .
    Jest mi niezmiernie przykro za mój nietakt i kac moralny mnie trawi nadal .
    Zycze Pani wszystkiego dobrego z serca
    Pozdrawiam Pani wielbicieli .
    Martin

    OdpowiedzUsuń
  2. Że też kobiety tak pięknie wszystko przeinaczają. Kto tutaj usiłuje się skłócić?

    Pozdrawiam.
    Zbyszek

    OdpowiedzUsuń