Miłość wiąże się z poszukiwaniem Prawdy. W wędrówce
duchowej człowiek niejednokrotnie odkrywa wciąż nowe, czasem nawet
nieoczekiwane horyzonty wiary i refleksji filozoficznej. Koroną poznania jest
zjednoczenie z Bogiem w miłości. Podobnie jak serce potrafi miłować, tak i rozum powinien poszukiwać tego, co
miłuje: im bardziej miłuje, tym usilniej pragnie poznać (Jan Paweł II, Fides et ratio
42). W miłowaniu jest życie, radość
i wolność.
Twórca filozoteizmu (wiary rozumnej) – pan Paweł
Porębski jest wielopłaszczyznowo wykształconym człowiekiem (geofizykiem,
informatykiem i teologiem), który we współczesnej dobie należy do ludzi, którzy
stwarzają szansę dynamicznego rozwoju duchowego i wskazują drogę miłowania jako
najważniejszą w odnowie Kościoła (nikomu niczego nie narzucając). Jest otwarty
na dialog, również ekumeniczny. Bije od niego wielka tolerancja, dobroć i
mądrość, bo prawdziwie miłuje Boga i bliźnich. W rozważaniach i dochodzeniu do
Prawdy posługuje się darami Stwórcy, w tym wolną wolą i rozumem. Używa pojęcia
wiara rozumna (filozoteizm), co streszcza niejako sedno wspomnianej encykliki papieża
Polaka. Przez wyrażenie wiara rozumna (filozoteizm) myśliciel rozumie
ogląd wszystkich aspektów religijnych pod kątem
znanych człowiekowi praw przyrody, logiki i podejścia filozoficznego, z
uwzględnieniem wiary w istnienie Stwórcy świata (Boga) oraz Jezusa Chrystusa − jako
pełne Wcielenie Boga w istotę ludzką. Nie tylko w moim odczuciu, ale i
duchownych, którzy poznali filozoteizm, wzbogaca to dotychczasową katechezę i
otwiera na głębsze poznanie Prawdy. Filozoteizm (wiara rozumna) opiera się
na tezie, że Bóg nie może, zbyt często, łamać praw, które sam
ustanowił[1].
Uważam, że to nowe, zdroworozsądkowe spojrzenie
stanowi skarbnicę myśli oraz wyjątkową perłę chrześcijańskiej postawy we
współczesnym Kościele. Już bł. Jan Paweł II w encyklice Fides et ratio przypomniał
o powszechnym przywileju człowieka do poznania Prawdy (FR 38) zwracając uwagę,
że rozumność w wierze chrześcijańskiej jest wartością (FR 43). Pisał on: prawda ukazana nam przez Objawienie jest zarazem
prawdą, którą mamy pojmować w świetle rozumu (FR 35). Przestrzegał, że wiara bez rozumu filozoficznego może zostać sprowadzona do poziomu mitu
lub przesądu (FR 48). Nawoływał jednocześnie, by wyjść ze ślepego zaułka mitów, aby otworzyć się
pełniej na transcendencję (FR
41). Wskazywał zasadność wiary przyjętej świadomie i rozumnie, wyrażając
opinię, że teologia potrzebuje filozofii, aby prowadzić z nią dialog w
celu sprawdzenia, czy jej twierdzenia są zrozumiałe i uniwersalnie prawdziwe (FR
77). Zaznaczył, że głęboka więź między mądrością teologiczną
a wiedzą filozoficzną to jeden z najbardziej oryginalnych elementów
dziedzictwa, którym posługuje się chrześcijańska tradycja zgłębiając prawdę
objawioną (FR 105).
W zetknięciu z pismami teologiczno-filozoficznymi pana
Pawła Porębskiego można dostrzec, że pisze on niezależnie od wszelkich
komentarzy egzegetycznych i katechetycznych. To może szokować. Autor pisze
bowiem asertywnie, odważnie, szczerze, własnymi słowami, ale przede wszystkim z
serca. Niemal tak, jakby był obecny w miejscach, których dotyczy tekst. Jakby
stał pomiędzy bohaterami opowieści i przyglądał się opisywanym zdarzeniom.
Jakby wnikał w sedno problemów poruszanych w podejmowanych tematach. Owo
niesamowite doświadczenie bliskości Boga, którym się dzieli świecki teolog
(m.in. w swojej działalności piśmienniczej),
jest jak tchnienie Ducha Świętego pokrzepiające ludzkie serce. Ja wsłuchując
się w teksty jego religijnego przekazu zaczęłam widzieć Ewangelię na nowo i w
sposób świeży. Wobec tak głębokiego świadectwa wiary nie da się bowiem przejść
bez refleksji i przemiany. Żarliwość przekazu i zbliżanie się do Prawdy
powodują, że człowiek pragnie nie tylko karmić się Słowem Bożym, ale
przede wszystkim zostaje pociągnięty, by wypłynąć na głębię. Pragnie z
całego serca naśladować Jezusa Chrystusa w Jego miłości.
Choć są różne drogi
do Prawdy, pan Paweł Porębski, przez otwartość rozumu na transcendencję oraz
dar serca pałającego miłością, ukazuje uniwersalny charakter treści wiary
i jej dziedzictwo dla całej ludzkości. W tym aspekcie filozoteizm stanowi propozycję
i model nowej Ewangelizacji współczesnego Kościoła. Równocześnie trzeba jasno i
szczerze powiedzieć, że nie jest on wygodną alternatywą wobec oficjalnej katechezy.
Wymaga odwagi i samozaparcia. Prezentuje nowy ogląd wiary, w którym możliwa jest
miłość w każdej sytuacji życiowej − dojrzała, bez lęku, bez fanatyzmu, w
wolności i poczuciu godności dziedzica Bożego zaproszonego do współdziałania z
Aktem Miłującym – na wzór Jezusa Chrystusa.
Świecki teolog podkreśla
znaczenie poszukiwania Prawdy w wierze rozumnej. Podobnie i bł. Jan Paweł II
widział na tej drodze szansę zarówno postępu wewnętrznego, jak i ekumenicznego.
We wspomnianej encyklice roztoczył wielką perspektywę rozwoju duchowego
człowieka oraz możliwości na drodze jedności Kościoła, pisząc z nadzieją:
Chrześcijański filozof, który buduje swoją argumentację w świetle rozumu i
zgodnie z jego regułami, choć zarazem kieruje się też wyższym zrozumieniem,
czerpanym ze słowa Bożego, może dokonać refleksji dostępnej i sensownej
także dla tych, którzy nie dostrzegają jeszcze pełnej prawdy zawartej w Bożym
Objawieniu. Ten teren porozumienia i dialogu jest dziś szczególnie potrzebny
dlatego, że najpilniejsze problemy ludzkości (…) mogą zostać rozwiązane
dzięki lojalnej i uczciwej współpracy chrześcijan z wyznawcami innych religii
oraz z tymi, którzy choć nie wyznają żadnej religii, szczerze pragną odnowy
ludzkości (FR 104).
Pozdrawiam,
Marta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz