Łączna liczba wyświetleń

piątek, 31 sierpnia 2012

Czytając Pismo Święte


Świecki teolog − Paweł Porębski zwraca uwagę, że w Piśmie Świętym należy stale poszukiwać ukrytej prawdy teologicznej: Biblia jest przekazem przede wszystkim myśli teologicznych[1]. Myśliciel często podkreśla, że lektura Pisma Świętego powinna być poszukiwaniem woli Bożej i płaszczyzną pogłębiania wiary: W Biblii Bóg nie dyktuje nam, co powinniśmy myśleć, ale raczej zaprasza nas do myślenia i refleksji[2]. Twórca filozoteizmu ceni wartość i ponadczasowość Objawienia: Każde opowiadanie [biblijne] ukazuje inny aspekt ukrytego zamysłu Boga i jest nośnikiem teologicznego przesłania[3]. Piękno i wielkość Biblii polega na tym, że jeden werset może nieść wiele ponadczasowych informacji. (…) To jest niepowtarzalny fenomen w literaturze i świadczy o wielkości Pisma Świętego.[4] Równocześnie teolog przestrzega: Z błędnego odczytania Biblii może wynikać niewłaściwe życie, bo poprzez złą interpretację Pisma Świętego można wytłumaczyć każdą ludzką niegodziwość i każdy zły uczynek[5]. Przy pomocy wyrywkowych zdań z Biblii, wyrwanych z kontekstu, można usprawiedliwić każdą zbrodnię.[6] Zauważa, że niejednokrotnie ludzie pobożni często są statyczni, a przy tym nietolerancyjni. (…) Bardziej będą bronić wątpliwego, źle zrozumiałego wersetu biblijnego niż (…) [okażą zdolność] do odpuszczania grzechów bliźniemu. [W taki sposób] Pismo Święte zamiast kierować ku Miłości Bożej staje się przyczyną fanatyzmu religijnego.[7]
Karmelita bosy, o. prof. Jerzy W. Gogola OCD, w rozdziale drugim książki pt. Od objawienia do zjednoczenia, podzielił się następującymi spostrzeżeniami przy okazji rozważania modlitwy Psalmów: «prawda» Izraelitów nie jest naszą prawdą, «serce» Izraelitów nie jest naszym sercem. Z tej racji, modląc się Psalmami, trzeba ustawicznie uprawiać jakąś intelektualną gimnastykę. Co powiedzieć następnie o brakach doktrynalnych i moralnych? Nie znajdziemy tam słowa o Trójcy Świętej, o Wcieleniu Słowa, o Kościele, o sakramentach. A gdzie jest przebaczenie nieprzyjaciołom? Kto jest winny, jest bezwzględnie ścigany; ścigany jest nawet niewinny tylko dlatego, że jest synem winowajcy. Nawet niewinne dzieci zabijane są uderzeniem głowy o kamień i jest to chwalone («Szczęśliwy, kto schwyci i rozbije o skałę twoje dzieci» − Ps 137,9). Czy taka treść może znaleźć poparcie serca człowieka posiadającego ewangeliczną wrażliwość? Dawniej rozwiązywano problem, traktując to wszystko jako alegorię i stosując sens dostosowawczy. W taki prosty sposób radzono sobie z tekstami trudnymi czy wprost skandalicznymi.[8] Ks. Adam Boniecki natomiast, w wywiadzie opublikowanym w książce pt. Zrozumieć Papieża. Rozmowy o Janie Pawle II, w rozdziale poświęconym omówieniu encykliki Evangelium Vita, powiedział: Papież przywołuje wiele starotestamentalnych tekstów mówiących o wielkości ludzkiego życia, jego świętości i obronie, ale niemal nie wspomina o tym, jak na rozkaz Boga i w Jego imię dokonywano rzezi podbitych ludów: dorosłych, dzieci, i nawet zwierząt. Ostrożnie stwierdza: «w Starym Testamencie wrażliwość na wartość życia, choć już tak wyraźna, nie ma jeszcze subtelności wyrażonej w Kazaniu na Górze». Z pewnością słowo «bliźni» było zawężone do współwyznawców. W każdym razie (…) ksiądz Jan Zieja w swoim brewiarzu (…) powykreślał te okropne fragmenty, podobnie jak i psalmy złorzeczące. Powiedział mi kiedyś, że tymi tekstami nie potrafi się modlić.[9] Na temat nadużyć w Biblii znamiennie napisał również Paweł Porębski: Nadużyciem jest (…) wykorzystywanie Boga do własnych interesów społecznych i politycznych.  Bardzo często pisane jest: «Pan powiedział» i dalej wpisywane są w «usta» Boga własne koncepcje, przemyślenia czy prawa. Uczłowieczenie Boga dostrzega się w opisanych czynach Boga. Oczywiście, najczęściej są to nadużycia.[10]
Kiedy jako nastolatka byłam oratorianką u salezjanów, nasz opiekun grupy, ks. Józef Marszałek, zachęcał do codziennej lektury Pisma Świętego. Uczył, że Biblia jest Księgą Miłości. Taki też tytuł dopisałam na egzemplarzu Pisma Świętego, który dostałam od niego w prezencie z dedykacją: Marcie Z.! Pełnia życia chrześcijańskiego = żyć według Słowa Bożego, a więc żyj tak jak wymaga PEŁNIA.
Życzę wszystkim Czytelnikom mojego bloga, by odnajdywali w Biblii to, co Bóg do nich chce powiedzieć. By poznawali Pismo Święte uważnie i ze zrozumieniem, biorąc pod uwagę cały kontekst jego powstania. By nie dziwili się z powodu obecności tekstów trudnych, mitów czy haggad w Biblii. Życzę wszystkim, by czytając Pismo Święte trwali w poszukiwaniu Prawdy i dróg miłowania.  


Pozdrawiam, Marta.


[1] P. Porębski, Wiara rozumna świeckiego teologa, Wyd. Coriolanus, Kielce 2010, s. 99.
[2] Tamże, s. 98.
[3] Tamże, s. 99.
[4] Tamże, s. 104–105.
[5] Tamże, s. 97.
[6] P. Porębski, Wykłady teologiczne wiary rozumnej na portalu internetowym świeckiego teologa, Wyd. Coriolanus, Kielce 2011, s. 842.
[7] Tamże, s. 722.
[8] J. W. Gogola, Od objawienie do zjednoczenia. Wykład teologii modlitwy, Wyd. Karmelitów Bosych, Kraków 2005, s. 63−64.
[9] A. Boniecki, K. Kolęda-Zaleska, Zrozumieć Papieża. Rozmowy o Janie Pawle II, Wyd. Znak, Kraków 2012, s. 209.
[10] Tekst P. Porębskiego z dnia 18.08.2012 [w:] Prywatne archiwum autorki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz