Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Siła miłości


W Ewangelii wg św. Jana (J 1,45−51) Filip daje świadectwo o Mesjaszu rozpoznanym w wierze w Jezusie Chrystusie. Zachęcając swego przyjaciela Natanaela do jego poznania określa konkretnie, że chodzi mu o Jezusa, syna Józefa z Nazaretu (J 1,45). Natanael zadaje retoryczne pytanie, dystansując się od entuzjazmu Filipa: Czyż może być co dobrego z Nazaretu? (J 1,46). Filip nie argumentował swej opinii przed przyjacielem. Jednocześnie brak wiary Natanaela nie zniechęcił go do dalszego działania. Trwając przy własnym poglądzie zaproponował mu osobistą konfrontację z Mistrzem. W końcu Natanael dał się przekonać i udał się na spotkanie z Człowiekiem z Nazaretu (być może wynikało to z ciekawości, być może z autentycznej potrzeby poszukiwania Prawdy). Jezus, widząc jak się zbliża, dał o nim świadectwo do Filipa: Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu (J 1,47). Ujrzawszy prawość i autentyzm uznał je za cenne i godne podkreślenia cechy osobowości. Natanael chciał wiedzieć, skąd pochodzi prawda Jezusa. Zapytał więc: Skąd mnie znasz? (J 1,48). Wtedy Jezus wskazał na wydarzenie, które było bardzo szczególne dla Natanaela: Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym (J 1,48). Cóż mogło się wydarzyć w cieniu drzewa figowego? O tajemnicy serca Natanaela ewangelista nie wspomniał. Jednakże przywołana przez Jezusa scena wywołała w Izraelicie misterium duchowego światła. Mężczyzna, poruszony do głębi, wyznał z żarliwą wiarą: Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela! (J 1,49). Jezus obiecał Natanaelowi, że miłość Boża, której doświadczył w cieniu figowca, będzie odtąd stale towarzyszyć jego sercu (por. J 1,51).
Powołanie Natanaela, jak i każdego z uczniów stało się doświadczeniem siły miłości Jezusa – dynamicznego obrazu Aktu działającego.

Pozdrawiam, Marta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz