Kiedy nie było jeszcze na ziemi Jezusa Chrystusa, Boga utożsamiano z kimś bardzo niedostępnym i dalekim. Nie do pomyślenia było zwracanie się do Boga, jak do ukochanego taty: Abba, Ojcze (Rz 8,15). Jezus, będący obrazem Ojca, zjednoczony z Nim co do natury − w miłości, „przybliżył” ludziom Boga. Przez swoje słowa, postawę i czyny stał się uosobieniem działania Bożego[1]: widzialny obraz „Niewidzialnego”. Poprzez miłość Bóg był „widoczny” w swoim Synu: Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca (J 14,9). Można powiedzieć, że Bóg w postaci Syna przemówił do człowieka bezpośrednio[2]: Ja Jestem (J 8,58). Tym samym Syn Człowieczy objawił Boga najpełniej: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili (J 5,19−20). Przed swoją męką i śmiercią na krzyżu, Jezus zapewnił uczniów: Nie zostawię was sierotami. Przyjdę do was (J 14,18). Obiecał posłać im Pocieszyciela – Ducha Prawdy (J 14,26). Duch Święty jest więc miłosnym, niosącym prawdę tchnieniem Boga, eschatologicznym Chrystusem w Bogu-Ojcu. Nie stanowi osobnego bytu w sensie ontologicznym, lecz przymiotowym.
Według filozoteizmu: Boga-Ojca, Syna i Ducha Świętego wyraża dynamiczny „model teologiczny” nazywany Aktem Działającym. Ich funkcjonał (neologizm, oznaczający jakby „eter”) to „owocowanie” dobrem i miłością[3]. A zatem natura Trójcy Świętej to misterium dynamizmu miłości w jednym Akcie Działającym. Filozoteizm nie ujmuje bowiem Trójcy Świętej alogicznie: jako 3 osobne byty w jednej osobie (w jednym bycie o tej samej substancji), ale jako jeden Akt Miłujący w trzech Osobach Boskich[4]. Tym samym jedność trzech Osób Boskich wyraża się w pełnej prawdzie i w miłosnej przymiotowości. Ojciec, Syn i Duch Święty działają według jednego zamysłu, woli, miłości i miłosierdzia[5], stanowiąc najdoskonalsze „światło” sfery nadprzyrodzonej. Swoiste potrójne „okno transcendentne” Trójcy Świętej próbuje nakreślić stan aktywności Boga w prawdzie i miłości. Syn jest bowiem prawdą o Bogu Miłującym, tak jak Duch Święty jest prawdą o Synu Człowieczym.
Pozdrawiam, Marta.
[1]
P. Porębski, Wykłady teologiczne wiary rozumnej na portalu internetowym
świeckiego teologa, Wyd. Coriolanus, Kielce 2011, s. 412 (por. tamże, s. 433); tekst P.
Porębskiego na forum portalu katolickiego: www.katolicki.net – opublikowany dn.
14.09.2011 r.
[2]
P. Porębski, Odnaleźć Boga w sobie: na podstawie Nowego Testamentu, Wyd.
Jedność, Kielce 2009, s. 13.
[3] Zob. P. Porębski, Wierząc
rozumnie. Propedeutyka filozoteizmu, Wyd. Coriolanus, Kielce 2012, s.
49−51.
[4] Zob. tekst P.
Porębskiego na blogu internetowym: www.wiara-rozumna.blog.onet.pl
–opublikowany dn. 21.07.2012 r. (wykład pt. „Rozłamy doktrynalne”).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz