Katolicki
znaczy powszechny, czyli w swej panoramie – „ekumeniczny”. Stąd ks. Tomasz
Halik napisał: Katolickość, jako
przedsmak eschatologicznego zjednoczenia wszystkiego w Bogu, musi być
ekumeniczna w najszerszym sensie tego słowa.[1] Kościół Chrystusa
jest jeden: Wszystkie chrześcijańskie Kościoły, także w epoce największych
konfliktów, były Kościołem jednego i tego samego Chrystusa.[2]
Istniejące podziały i odłamy wynikają z działania ludzi. Według papieża Pawła
VI główną przyczyną braku jedności w Kościele jest nie tyle doktryna, ile zbyt słaba wiara uczniów Chrystusa[3].
Kiedyś za ekumenizm uważano powrót
wszystkich chrześcijan niekatolików do kościoła rzymskokatolickiego (uznawanego
za jeden prawdziwy). Dziś ekumenizm to
powrót wszystkich Kościołów chrześcijańskich, nie wyłączając Kościoła rzymskokatolickiego,
do Chrystusa.[4] Dlatego też w ekumenizmie jest miejsce
na szacunek dla różnic w odczytaniu Boga, odmiennych form kultu i modlitw. Potwierdza
to ks. Adam Boniecki, który jest zdania, że dialog z religiami
niechrześcijańskimi prowadzi do odkrywania w nich obecności Boga.[5] Dodaje jednak, że w ekumenizmie nie chodzi o «kompromis»: my zrezygnujemy z części naszych przekonań,
wy zrezygnujecie z części swoich i jakoś się dogadamy. Nie chodzi też o
przekonanie, że właściwie wszystko jedno, w co się wierzy. Droga ekumenizmu
idzie w kierunku prawdy, rezygnacji ze sporów nieistotnych, oddzielenia
elementów kulturowych od treści wiary. I celem nie jest jedność Kościoła, gdyż
– jak pisał pastor Michelis – ona «już istnieje: jest tylko jedna Ewangelia,
jeden Zbawiciel, czyli jedna Prawda»[6].
A zatem to trzeba odkrywać, gdyż chodzi o odnalezienie jedności, która jest w
Chrystusie (…). Ale nie przez cofanie się w czasie ani rekonstrukcję Kościoła
sprzed podziałów. Raczej przez pójście w głąb. (…) Ekumenizm jest przede
wszystkim duchowością.[7]
O tę duchową jedność modlił się Jezus prosząc
Ojca za swoich uczniów, słowami: Ojcze
Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili
jedno. (…) Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu
będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja
w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie
posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno,
tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w
jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował, tak jak Mnie
umiłowałeś (J 17,11; 20−23). Jezus powiedział
też: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie (J 14,6). Duchowa i ekumeniczna jedność Kościoła
realizuje się w Prawdzie i Chrystusowej miłości. Głównym narzędziem ekumenizmu jest dialog i wspólna modlitwa, które nie
mają na celu pochopnego zacierania różnic, lecz odkrycie jedności opartej na
prawdzie i miłości Chrystusa.[8]
Pozdrawiam,
Marta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz