Przyszedłem
do Was, aby Wam okazać miłość Stwórcy, bo takie powołanie odczytałem u Ojca jako
stan Bożej, najwyższej Prawdy. Każdy, kto stara się pełnić przekazaną przeze
mnie naukę, jest nie tylko moim uczniem, ale kimś dużo bardziej bliższym i
drogim: jest mi bratem, siostrą i matką. Kto trwa w miłości, ten duchowo jest
ze mną jednością, ściślejszą aniżeli złączenie więzami krwi. Liczy się przede
wszystkim miłość, która jest więzią w Bożym duchu. Dzięki miłości wszyscy jesteśmy
dziećmi Bożymi, synami i córkami Boga. Bóg miłuje wszystkich jednakowo. Nasza
wspólnota ducha wynika z jedności w miłości, którego źródłem i twórcą jest
Ojciec Niebieski. Takie jest królestwo Boże. Królestwem jesteście Wy, którzy
się miłujecie tak, jak ja i Ojciec jedno jesteśmy w miłosnym Akcie działającym.
Prawda
Was wyzwoli i uzdolni do odnalezienia drogocennej perły – stanu prawdziwej i
najwyższej miłości, która nie przeminie. Duch Was wszystkiego nauczy jak
wytrwać w tej miłości. Tchnienie Boga uczyni Was braćmi i siostrami w jednym
duchu miłości. Nie ma więc już Żyda ani Greka, katolika ani protestanta, ale
jedność, którą daje miłość Ojca Niebieskiego zamieszkująca Wasze otwarte serca spragnione
Boga.
Nazywacie
mnie Synem Bożym, bo żyłem Bożą miłością. I Wy tak czyńcie widząc, że jest to
możliwe. Jesteście synami Najwyższego przez słowa i czyny miłości. W miłości
nastanie jedność rodziny ludzkiej. Trwając w miłości będziecie jak ja w Ojcu, a
Ojciec we mnie. I powstanie nowe niebo i nowa ziemia, gdy w Waszych sercach będzie
Wasze powtórne narodzenie w duchu, prawdzie i miłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz