Jezus wskazywał na ważność nieustannej modlitwy
duchowej, oddając Bogu chwałę w małym sanktuarium wewnętrznego serca: Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do
swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A
Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie (Mt 6,6). Przestrzegał,
kiedy zewnętrzna praktyka religijna może pozostać pusta i bezowocna: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym
daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi
(Mk 7,6−7; por. Iz 29,13). Uczył: Gdy
się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach
ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. (Mt 6,5). Modlitwa serca to niepubliczne otwarcie
się w wierze na boski Akt działający. Dialog z transcendentnym Bogiem pozwala
trwać w niezmąconym poczuciu bezpieczeństwa, że jest się zawsze umiłowanym
dzieckiem Bożym, zaproszonym do wiecznej komunii miłości z Ojcem Niebieskim.
Jezus modlił się do swego Ojca jako Osoba
w pełni ludzka do Osoby w pełni transcendentnej. Dialog ten był niezwykły
poprzez obopólną, heroiczną miłość. Jezus trwał nieustannie w miłości Boga
(Aktu działającego). Modlitwa Go przemieniała i napełniała mocą z wysoka.
Otworzywszy się w pełni na Ojca Niebieskiego, otrzymywał wszelkie potrzebne
dary Ducha Świętego do pełnienia dzieł Bożych. Dzielił się z ludźmi pełnią kosztowanego
szczęścia Bożej miłości. Ta właśnie moc miłości pozwalała Mu czynić znaki i
cuda potwierdzające Jego jedność z Ojcem.
W Ewangeliach jest zapisane, że Jezus
modlił się w ważnych chwilach swego ziemskiego życia, np. w czasie chrztu (Łk
3,21) czy podczas uzdrawiania ludzi (Mk 9,29). Na osobistą modlitwę wybierał
miejsca odosobnione (np. pustynne), niejednokrotnie modląc się w nocy (Mk 1,35)
przez wiele godzin (Łk 6,12). Rozmowa z Bogiem pozwalała Jezusowi przezwyciężać
pokusy i słabości, w tym ludzki lęk przed ukrzyżowaniem (Łk 22,42−44). Ostatnim
zdaniem Jezusa, które wypowiedział na krzyżu, była modlitwa z psalmu: Ps
22[21],2: Eloi, Eloi, lema sabachthani (Mk
15,34; por. Mt 27,46). Według
Ewangelii św. Łukasza były to słowa oddania Ojcu Niebieskiemu: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego (Łk
23,46; por. Ps 31[30],6). Spełniło
się więc to, czego Jezus najbardziej pragnął – pełne miłości oddanie Ojcu
okazane w miłości do ludzi: «Wykonało
się!» (J 19,30). Jezus skonał
trwając w Bogu, z modlitwą na ustach.
Pozdrawiam,
Marta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz