W czasach Jezusa dzieci nie miały praw
społecznych. Z tego powodu nie mogły być np. uczniami nauczyciela Pisma. Ten
fakt tłumaczy zachowanie apostołów, zanotowane w 10 rozdziale Ewangelii wg św.
Marka, kiedy do Nauczyciela z Nazaretu przynoszono dzieci,
aby je dotknął, ale uczniowie stanowczo tego zabraniali (Mk 10,13). Jezus spostrzegłszy to, zareagował. Wstawił
się za tymi, których lekceważono i pomijano, odbierając im szansę spotkania z Mesjaszem.
Stając w obronie najmłodszych, powiedział: Pozwólcie
dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im (Mk 10,14). Swoją
naukę i opinię Jezus uzasadnił bardzo mocnym argumentem, dodając: bo do takich jak one należy królestwo Boże (Mk
10,14). Dzieci są bowiem najbardziej bezbronne.
To te, które są w drodze; przed którymi ciągły rozwój i wędrówka. Dzieci symbolizują
niewinność, czystość, prawość, dziewiczość, nieskalaność, potencjał,
spontaniczność, a także naturalny rajski stan. W ikonografii dzieci mogą
oznaczać poznanie mistyczne i otwarcie się na wiarę.[1]
Temat dotyczący królestwa Bożego i dzieci,
Jezus zwieńczył sentencją: Zapewniam was:
Kto nie przyjmuje królestwa Bożego jak dziecko, nie wejdzie do niego (Mk
10,15). Po tych słowach do Jezusa dopuszczono
wszystkie dzieci, a On brał je w objęcia
i błogosławił, kładąc na nie ręce (Mk 10,16).
Wyobrażając sobie piękną scenę Jezusa
otoczonego dziećmi, przyszły mi na myśl postawy czterech różnych postaci dorosłych,
świadczące o ich otwartości na Boga (na wzór ufnej i czystej postawy dziecka
względem miłującego Ojca):
a)
Zacheusz – zwierzchnik celników, człowiek bardzo bogaty, o charakterystycznym,
niskim wzroście, który nie wstydził się wspiąć na drzewo - sykomorę, by ujrzeć przechodzącego
Jezusa (Łk 19,2−4),
b)
płacząca Maria Magdalena, która w swej „bezradności” w dniu Zmartwychwstania modliła
się: Zabrano mojego Pana i nie wiem,
gdzie Go złożono (J 20,13),
c)
ojciec epileptyka, przyznający się do swojej słabej wiary: Wierzę, uzdrów mnie z mojej niewiary (Mk 9,24),
d)
Bortymeusz - niewidomy żebrak, który wołał Nauczyciela na całe gardło (mimo że inni
mu zabraniali), ponieważ pragnął, by Jezus go uzdrowił (Mk 10,46−48).
Zachowanie Mesjasza względem dzieci
przypomniało ludziom prawdę, że każdy człowiek, również ten najmłodszy, nosi w
sobie godność dziecka Bożego i jest wielkim darem Ducha Świętego.
[1] Jack Tresidder, Słownik symboli. Ilustrowany przewodnik po
tradycyjnych wyrażeniach obrazowych, znakach ikonicznych i emblematach,
Wyd. RM, Warszawa 2001, s. 43−44.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz