Jezus bardzo często przebywał wśród
tłumów, które słuchały i rozważały Jego naukę. Ich podejście było życzliwe i
pełne szacunku dla Mistrza z Nazaretu. Bywały też i spotkania trudniejsze, np. z
uczonymi w Piśmie lub faryzeuszami, którzy dyskutowali z Nauczycielem, poruszając
kontrowersyjne wątki tematów Jego katechez (Mk 8,11). Ich nastawienie
niejednokrotnie nie było przychylne. Chcąc
wystawić Go na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba (Mk 8,11). Nauka Jezusa nie przekonywała ich.
Zamknięcie na argumenty merytoryczne było smutną rzeczywistością. Dlatego Jezus
westchnął głęboko i powiedział: «Dlaczego
to pokolenie domaga się znaku? Zapewniam was: Temu pokoleniu nie będzie dany
żaden znak» (Mk 8,12). Jego
asertywność świadczyła o wysokiej klasie, zachowaniu godności i o głębokiej
wierze. Jezus nie działał pod naciskiem czy wpływem opinii ludzkiej. Był
mężczyzną dojrzałym, o silnym charakterze i niezłomnym duchu. Kategoryczne
słowa: Temu pokoleniu nie będzie dany
żaden znak (Mk 8,12) były oczywiście przypisane do sytuacji. Znaki były obecne
niemal na każdym kroku. Sam Jezus był największym znakiem poprzez Miłość – jako
żywy obraz Boga, na którego wystarczyło się z ufnością otworzyć. Jezus nie był głosicielem iluzji, ani
magikiem na pokaz. On głosi Prawdę wymagającą metanoi i zawierzenia. Z tego
powodu, zostawiając ich [z tą odpowiedzią],
znowu wsiadł do łodzi i odpłynął na drugi brzeg (Mk 8,13).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz