Łączna liczba wyświetleń

środa, 25 czerwca 2014

Czy Bóg stworzył świat z nicości? - cz.2.



Jednocześnie można zauważyć, że w odczytywaniu rzeczywistości stosuje się naukową abdukcję, obecną we współczesnej teorii poznania (jako jedną z metod poszukiwania Prawdy). Chodzi w niej o to, że najpierw przyjmuje się pewną hipotezę tłumaczącą zjawisko, a potem podejmuje się eksperymenty (doświadczenia), które ją potwierdzają. W nauce bardzo często zakłada się pewne modele, które stają się bazą określonej idei.[1] Amerykański naukowiec, filozof, twórca kierunku filozoficznego zwanego pragmatyzmem oraz autor ważnych prac poświęconych metodzie nauki i logice relacji −  Charles Sanders Peirce twierdził, że w wierze jest tak samo. Hipotezą główną jest Bóg (czyli to, że On istnieje), zaś nasze życie jest „eksperymentem” („dowodem”) rozpoznania i doświadczania Bożego istnienia. Podobnie i Wszechświat jest niepowtarzalnym „eksperymentem” i naszym zadaniem jest go badać.[2] Co więcej, nie mamy innego wyjścia, by tego doświadczyć. Dzięki obranej metodzie naukowej abdukcji czy spojrzeniu przez „soczewkę” filozoteistyczną na wiarę – świat okazuje się bardziej czytelny. Dochodzi więc do tego, że w badaniach naukowych modele kosmogenezy kwantowej, które chcą wyjaśnić powstanie Wszechświata w kategoriach i pojęciach mechaniki kwantowej, są hipotezami teoretycznymi, które opierają się na założeniach i teoriach, (…) [choć] wcale nie wydają się być mocno uzasadnione.[3]
Zarówno w nauce, jak i w wierze, przyjmujemy zawsze coś „na wiarę” (jakąś hipotezę lub wiedzę niesprawdzoną przez nas osobiście). Wiara nie wyrasta [jednak] z resentymentu czy ze zwątpienia w racjonalność, ale (…) z zasadniczej afirmacji i dalekosiężnej rozumności.[4] Chrześcijaństwo zatem nie jest naiwne. Wręcz odwrotnie − bardzo racjonalne, choć nie w sensie stricte dowodowym. To, co najistotniejsze w owym podejściu, to właśnie przyjęcie hipotezy o istnieniu Boga, przez którą człowiek zyskuje racjonalną pewność dotyczącą sensu swego życia i istnienia.[5]
Panuje dziś m.in. przekonanie, że idea Wszechświata, pojawiła się w wyniku kwantowej fluktuacji próżni kwantowej.[6]
Kiedy fizycy posługują się sformułowaniem „stworzenie z niczego”, to mają na myśli „coś fizycznego”, co jest różnie rozumiane w zależności od podejścia.[7] Aby to wytłumaczyć obrazowo Stephen M. Barr posłużył się metaforą konta bankowego. Jest różnica pomiędzy posiadaniem konta bankowego z zerowym stanem i jego nieposiadaniem[8]. A zatem fizycy używają terminu „nicość”, który należy do obszaru filozofii czy też teologii, gdy w praktyce badawczej okazuje się, że zawsze zakładana jest jakaś rzeczywistość.[9] Innymi słowy: Nicością fizycy nazywają na przykład stan próżni kwantowej, zerową objętość przestrzeni, z której wyłania się Wszechświat, stan w którym pojęcie czasoprzestrzeni się załamuje (traci sens), zerowe (próżniowe) drgania wszystkich pól fizycznych, punkt, zbiór pusty, itp. Ponieważ fizyka jest tak zbudowana, że zawsze trzeba poczynić założenie o stanie początkowym, by pokazać, że ewolucja prowadzi do dzisiejszego Wszechświata, nigdy na początku nie może być mowy o „nicości” w sensie braku fizycznych założeń wyjściowych.[10]
W interpretacji filozoteistycznej (czyli w ujęciu filozoficznym wiary rozumnej) świat powstał poprzez tchnienie Bożej mocy, w skutek czego pojawiła się energia pochodzenia transcendentnego.[11] Energia jest pochodzenia boskiego, jako działanie Boga (dynamiczny zwiastun czy też akt Jego obecności).[12] Z niej wyłoniła się materia.[13] Ta zaś nie tyle „jest”, co „jawi się” człowiekowi w postaci substratu (stanowiąc podłoże bytu) i jej przymiotów (masy, kształtu, koloru). Energia dynamizuje materię, stąd jej właściwościami są również: ciężar, pęd, moment pędu i inne.[14] Można zatem powiedzieć, że bez Boga nie można zbudować poprawnego poglądu na świat[15]. W rzeczywistości cały Wszechświat (…) jest przejawem stwórczej mocy Boga.[16] Modelem Wszechświata jest czasoprzestrzeń, która jest dynamiczna.[17] Ponadto, Wszechświat widziany z perspektywy teologicznej okazuje się bogatszy niż widziany z perspektywy naukowej[18], ponieważ zawiera w sobie wartości[19].
W ten sposób, zgodnie z poglądem chrześcijańskiej wiary rozumnej, świat jest bardziej dynamiczny, żywy sam w sobie, niż ontologiczny (bytowy).[20] W przy­padku istot duchowych, substrat bytu określony jest jednostką działającą o nazwie funkcjonał. Byt duchowy można rozpoznać i odczytać wyłącznie po skutkach jego aktywnego działania. Funkcjonał to podłoże bytu duchowego, a zarazem nośnik emocji (dobrych lub złych).[21] Jednak nie należy utożsamiać funkcjonału z energią fizyczną, choć i ona jest tchnieniem Boga[22].


[1] P. Porębski, Pierwsza Przyczyna [w:] www.swieckiteolog.blogspot.com – opubl. dn. 15.09.2012 r.
[2] M. Szydłowski, P. Tambor, Ontologiczne i epistemologiczne aspekty pojęcia „ex-nihilo” w modelach kosmologicznych kwantowej kosmogenezy, s. 13.
[3] Tamże, s. 4.
[4] J. Ratzinger, Czas przemian w Europie. Miejsce Kościoła i świata, tłum. M. Mijalska, Wyd. M, Kraków 2001, s. 89.         
[5] Na podstawie wykładu Racjonalność i racjonalizm wygłoszonego dn. 27.05.2014 w Kielcach przez ks. dr Miłosza Hołdę na zajęciach z przedmiotu Teoria poznania.
[6] Pogląd za: S. M. Barr, Współczesna fizyka a wiara w Boga, Techtra, 2005, s. 302 [w:] M. Szydłowski, P. Tambor, Ontologiczne i epistemologiczne aspekty pojęcia „ex-nihilo”…, s. 7.
[7] Tamże, s. 12.
[8] Tamże, s. 7.
[9] Tamże, s. 1.
[10] Tamże, s. 11.
[11] P. Porębski, Wiara rozumna świeckiego teologa…, s. 16; P. Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 20; 542; według tekstu P. Porębskiego na forum www.katolicki.net − z dn. 10.09.2011 r.
[12] Zamiast łamać prawo zachowania energii, Bóg tchnął swoją mocą różnicę potencjałów energetycznych, na podstawie której wyzwoliła się energia. Obrazowo, Bóg wyciągnął „ręce” i pomiędzy „rękoma” (dwa punkty przestrzeni) wprowadził napięcie lub inaczej − zaburzył symetrię przestrzeni. Pomiędzy „rękoma” Boga istnieje nasz świat. Będzie istniał [dopóty], dopóki Bóg będzie miał wyciągnięte „ręce”. Bóg musi stale podtrzymywać stworzony świat w jego istnieniu (por. Wj 17,11) (Paweł Porębski) – tekst z korespondencji prywatnej autorki − z dn. 21.06.2014 r.
[13] P. Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 53.
[14] P. Porębski, Wiara rozumna, s. 1516; 23; 2526; 56.
[15] P. Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 720721.
[16] M. Heller, Bóg i nauka. Moje dwie drogi do jednego celu, Wyd. Copernicus Center Press Sp. z o.o., Kraków 2013, s. 206.
[17] M. Szydłowski, P. Tambor, Ontologiczne i epistemologiczne aspekty pojęcia „ex-nihilo” w modelach kosmologicznych kwantowej kosmogenezy, s. 3.
[18] M. Heller, Bóg i nauka. Moje dwie drogi do jednego celu…, s. 221.
[19] Tamże.
[20] P. Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 849; według tekstu P. Porębskiego na forum: www.katolicki.net z dn. 01.07.2011 r. i dn. 17.08.2011 r.
[21] P. Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 443.
[22] Tekst P. Porębskiego na forum: www.katolicki.net z dn. 05.07.2011 r.

1 komentarz:

  1. Autor listu do Hebrajczyków ujął sprawę jednym zdaniem:
    Hebr. 11:3
    3. Przez wiarę poznajemy, że światy zostały ukształtowane słowem Boga, tak iż to, co widzialne, nie powstało ze świata zjawisk.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń