Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 26 czerwca 2014

Czy Bóg stworzył świat z nicości? - cz.3.


Niezwykle istotna jest świadomość, że Pan Bóg przynależy do innej rzeczywistości niż ziemska (materialna). Jest to prawdziwie istniejący świat transcendentny. Pewna nieuchwytność czy „bezradność” wobec sfery duchowej jest konsekwencją nieporozumienia, jakim jest szukanie Boga jako kogoś przynależnego do tej samej rzeczywistości, w której żyje człowiek[1]. Te dwie sfery, choć mogą się przenikać, są zdecydowanie substancjonalnie różne, oparte na różnych zasadach istnienia[2].

Ważny jest również i fakt, że Wszechświat, w odróżnieniu od bytów, którymi interesują się fizycy, jest jeden i nie można go badać w laboratorium. Obserwator należy do układu, który bada. Ta cecha kosmologii, że obserwator i obiekt stanowią jeden układ sprawia, że standardowa interpretacja mechaniki kwantowej się załamuje.[3]
Zarówno świat materialny i duchowy oraz ich istota opierają się na ciągłej, wzajemnej relacji (duchowej, fizycznej). W świecie materii są to relacje energetyczne, obecne poprzez pola grawitacyjne, elektrosta­tyczne, magnetyczne oraz silne i słabe oddziaływania jądrowe.[4] A zatem wszelkie obserwacje w takim Wszechświecie (np. ekspansja) należy interpretować w sposób relacyjny, a nie substancjalny, co jest bliższe naszym codziennym  doświadczeniom.[5]
Pytanie: „Czy Bóg stworzył świat z niczego?” jest wciąż obecne i badane, zwłaszcza w podejściu naukowym. Błyskotliwa argumentacja i arcydzieło intelektualne mogłyby pomóc człowiekowi w osiągnięciu spełnienia.

Podsumowując dotychczasowe rozważania należałoby mieć na uwadze, że w fizyce i kosmologii kwantowej nie jest możliwe zbudowanie modelu kosmogenezy kwantowej „ex nihilo”, chociaż termin ten jest używany przez kosmologów zajmujących się modelami kosmologicznymi powstania Wszechświata[6].
Na dzień dzisiejszy można powiedzieć, że w nauce (u fizyków w kontekście konstrukcji modelu kwantowej kosmogenezy) odpowiedź dotycząca ex-nihilo jest negatywna. Przykładem są teorie Tryona i Fomina, Zeldowicza-Griszczuka oraz Vilenkina i Hartlego-Hawkinga.
Z metodologicznego punktu widzenia, stanem wyjściowym – dolnym poziomem emergencji są przyjęte założenia, natomiast stanem finalnym - górnym poziomem emergencji – są prawa, które rządzą obserwowalnym Wszechświatem. Podsumowując, celem konstrukcji modeli kwantowej kosmogenezy jest uzyskanie modelu Wszechświata emergentnego, opisującego dzisiejszy Wszechświat.[7] Jeśli chodzi zaś o teorie efektywne początku ewolucji Wszechświata w epoce Plancka, to w teoriach tych stanem wyjściowym – dolnym poziomem emergencji – jest zawsze jakaś rzeczywistość fizyczna (np. fluktuacje próżni kwantowej). Górnym poziomem emergencji jest [zaś] Wszechświat de Sittera. Mechanizmy emergencji są procesami kwantowymi i prowadzą do świata klasycznego. Wielość tych podejść odpowiada różnym propozycjom mechanizmu kwantowego.[8]

Niezwykle istotną kwestią jest też pamięć, że każdy model pozostaje formą opisu, próbą wyjaśnienia i chęcią zbliżenia się do prawdy o naszej rzeczywistości. Tak więc ważne jest rozróżnienie rzeczywistości i jej modelu matematycznego[9]. Podróż człowieka ku prawdzie wciąż trwa. W poszukiwaniach odpowiedzi człowiek częstokroć trudzi się i błądzi. Doświadcza jednak i niejednokrotnie zachwytu i ekstazy piękna, co wydaje się również wymowne, bowiem cisza, jako taka, jest słuszną postawą wobec Tajemnicy[10].




[1] P. Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 16.
[2] Tamże, s. 286.
[3] M. Szydłowski, P. Tambor, Ontologiczne i epistemologiczne aspekty pojęcia „ex-nihilo” w modelach kosmologicznych kwantowej kosmogenezy, s. 3.
[4] P. Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 849.
[5] M. Szydłowski, P. Tambor, Ontologiczne i epistemologiczne aspekty pojęcia „ex-nihilo”…, s. 3.
[6] Tamże, s. 1−2.
[7] Tamże, s. 13.
[8] Tamże.
[9] Tamże, s. 7.                          

[10] M. Heller, Bóg i nauka. Moje dwie drogi do jednego celu, Wyd. Copernicus Center Press Sp. z o.o., Kraków 2013, s. 233.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz