Termin „czystość” oznaczający uporządkowanie
w dziedzinie seksualności, obejmuje wszystkich chrześcijan pozostających w stanie
bezżennym, jak i tych, którzy zawarli sakrament małżeństwa. Stąd czystość
pozamałżeńska dotyczy narzeczeństwa, wdowieństwa i życia osób samotnych. Można
też mówić o czystości małżeńskiej – wyrażającej
się we współżyciu seksualnym, będącym wyrazem małżeńskiej miłości, wzajemnego
szacunku i zgodności z prawami natury ludzkiej.[1] Czystość
jest decyzją osoby, która świadomie i w wolności chce być wierna nauce
Chrystusa.
Czystość ślubowana, jako wyraz
umiłowania Chrystusa, jest wielkim darem. Jednocześnie wyrazem szacunku do
siebie samego i drugiej osoby.
Przed wiekami, Mojżesz, jako przywódca narodu
żydowskiego, widząc duże nieuporządkowanie w dziedzinie seksualnej podał do
respektowania wskazania w tej dziedzinie, rozpoznane na modlitwie jako głos
Boga (stan Prawdy): Nie będziesz
cudzołożył. (…) Nie będziesz pożądał
żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu,
ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego (Wj 20,14.17).
A jak ta sprawa wyglądała za czasów Jezusa
Chrystusa? Ów wędrowny Nauczyciel i głosiciel Dobrej Nowiny wybrał nietypowe,
jak na Żyda, życie – bezżenne i bezdzietne. Ponieważ Jezus zdawał sobie sprawę,
że seksualność stanowiła problem niejednego mieszkańca Izraela, zabrał bardzo
konkretny głos w tej sprawie: Słyszeliście,
że powiedziano: „Nie cudzołóż!” A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy
na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. (…) Powiedziano też:
„Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy.” A Ja wam
powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na
cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa. (Mt
5,27−28.31−32). Takie podejście stanowiło nie tylko zaostrzenie dotychczasowych
przepisów, ale przede wszystkim zwrócenie uwagi na źródło pochodzenia grzechu
obecne w człowieku (wzrok symbolizuje światło całego człowieka).
Chrystusowa wierność Bogu wiązała się z czystością
serca, myśli i ducha. W misji nauczania i uzdrawiania Jezus był cały oddany
ludziom. W poszczególnych wydarzeniach i historiach osób, które spotykał na
swojej drodze widać, że Jego oddanie drugiemu człowiekowi było najgłębsze (duchowe)
– poprzez miłość. Miłość Chrystusa syciła serca i pociągała ku Bogu najgłębsze
pokłady duszy. Miłość Chrystusa dowodzi Jego jedności z Bogiem i z ludźmi.
W odniesieniu do czystości określonej
przepisami religijnymi Jezus stawiał na pierwszym miejscu osobę ludzką, nie zaś
literę Prawa. Dlatego wiele razy świadomie nie przestrzegał czystości rytualnej
obowiązującej Żydów (np. uzdrowił kobietę cierpiącą na krwotok czy trędowatych,
których dotykał, a tym samym, w świetle prawa żydowskiego, zaciągnął
nieczystość rytualną).
Z psychologii wiadomo, że seksualność u
obu płci ma różne natężenie i najmocniej dochodzi poprzez odmienne bodźce. Dla
mężczyzny najbardziej pobudzającym sferę seksualności jest zmysł wzroku. U
kobiety – zmysł dotyku. U mężczyzn spawa wygląda poważniej, bo aż 2/3 mózgu
osobników tej płci myśli o seksie. Kobiety zajmują się tematyką seksualności w
1/3 swoich myśli.
Skoro więc wzrok ma tak duże znaczenie u
mężczyzny, można przeanalizować pod tym kątem scenę z Marią Magdaleną. Kiedy pewnego
dnia, o brzasku (J 8,2) przyprowadzono
do Jezusa kobietę przyłapaną na nocnym uczynku cudzołóstwa (J 8,3−4), On nie patrzył
na nią. Kiedy tak stała, prawie naga, z rozpuszczonymi włosami, Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi (J
8,6). Żądni ukamienowania nie mogli jej dotknąć fizycznie, ale dotknęli
psychicznie, do głębi upokorzywszy w obecności Jezusa i innych modlących się w
świątyni (J 8,2). Nauczyciel z Nazaretu nie patrząc na Marię nie chciał jej jeszcze
bardziej zawstydzać. Kiedy odeszli ci, którzy ją przyłapali, poznawszy, że sami
nie są bez grzechu (J 8,7), Jezus podniósł oczy i powiedział: I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej
chwili już nie grzesz! (J 8,11).
Bycie czystym zaczyna się od decyzji
woli, by pójść za Chrystusem. Bycie czystym jest możliwe na wzór Chrystusa,
który zachowywał przede wszystkim czystość myśli. Z czystości myśli zatopionych
w Bogu wypływała jego mądrość życiowa i zgodność postępowania z tym, co jest
miłe Bogu. Czystość Jezusa była miłością
Bożego oddania.
Prawidłowa
formacja do czystości powinna opierać się więc na akceptacji własnego ciała i
popędu, na szacunku dla ludzkiego ciała jako daru Bożego, na rozumieniu
czystości nie tylko w znaczeniu wyrzeczenia, ale jako wartości pozytywnej
wprowadzającej ład w ludzkie przeżywanie płciowości i miłości.[2]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz