Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Teoria poznania - cz.6.

    Oto kryteria racjonalności według ks. prof. Michała Hellera:
  1. dążność do ścisłości, informatywności,
  2. otwartość na dyskusję,
  3. samokrytycyzm,
  4. krytyczne rozpatrzenie innych możliwości,
  5. wewnętrzna spójność poglądów,
  6. poczucie konsekwencji,
  7. świadomość tego, że sposób (w jaki mówię) jest ograniczony.
    Racjonalizm naiwny to przekonanie, że rozum sam z siebie może rozwiązać wszystkie problemy świata.
    Rozum i jego granice – klasyczne ujęcie chrześcijańskie:
Wzorem racjonalności współczesnej jest nauka, bo ma odpowiednio opracowane metody, jest krytyczna, intersubiektywna. Ale warto pamiętać, że i w nauce są elementy wiary, przypuszczeń, hipotez czy przyjmowanie wzorów „estetycznych” (nie czysto racjonalnych). Nauka uświadamia sobie swoje granice. Współczesne ataki na Kościół to najczęściej ataki scjentystów, którzy charakteryzują się absolutną wiarą w naukę. Scientystą jest np. Richard Dawkins (autor książki: Bóg urojony). Zarówno scjentyzm, jak i ateizm nie wynikają z nauki. Z nauki nie wynika, że nie ma Boga. Nie można udowodnić, że On jest, ale i nie można udowodnić, że Boga nie ma.
    Czy nauka jest doskonale racjonalna? Ks. prof. J. Tischner mówił, że są różne poziomy i rodzaje racjonalności.
Metaracjonalizm – zdaję sobie sprawę ze swej mocy, jak i ograniczoności.
Rozum i wiara pochodzą od jednego Boga. One obie prowadzą do poznania prawdy. Św. Anzelm z Canterbury zaproponował dwa określenia dotyczące relacji wiary i rozumu:
  1. crede ut intelligas – wierz, abyś zrozumiał,
  2. intellige ut credas – rozumiej, abyś wierzył.
Od niego pochodzi też słynne zdanie: Fides quaerens intellectum – Wiara szukająca zrozumienia.
W dochodzeniu do wiary najpierw działa rozum, potem wiara i znów rozum.
Na pierwszym etapie są przedsionki wiary z powodu poznawania świata. Tu rodzą się „dowody” na istnienie Boga (np. o Pierwszej Przyczynie ruchu – według św. Tomasza z Akwinu).
Na drugim poziomie wola skłania rozum do przyjęcia wiary o istnieniu Boga.
Na trzecim etapie myślę nad prawdami wiary szukając ich zrozumienia. Wiara nie rozwijana cofnie się i nie wytrzyma konfrontacji z wiedzą, którą człowiek zdobędzie w ciągu życia. Niestety trzeba powiedzieć, że bez tego zrozumienia wiara staje się naiwna.
Wiara jest specyficznym użyciem rozumu, a nie jego brakiem!
Jest wiara i wiedza. Wiedza szuka pewności, dowodów, ale zarówno w wierze, jak i w wiedzy – jest rozum.
Zdobywamy wiedzę np. przez abdukcję, która polega na tym, że wymyśla się hipotezę tłumaczącą zjawisko, a potem robi się eksperyment, który ma ją potwierdzić. Ch. Peirce mówi, że w wierze jest tak samo. Hipotezą główną jest Bóg (to, że On istnieje). Nasze życie jest „eksperymentem” („dowodem” rozpoznania, doświadczania Jego istnienia). Nie mamy innego wyjścia, by tego doświadczyć. A zatem w nauce, jak i w wierze, przyjmujemy coś na wiarę (hipotezę). Chrześcijaństwo jest racjonalne, ale nie w sensie naiwnym, dowodowym. Dzięki hipotezie o istnieniu Boga zyskujemy racjonalną pewność dotyczącą sensu życia i istnienia.[2]

[2] Tekst napisany w oparciu o notatki z wykładów ks. dr Miłosza Hołdy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz