Gdy Jezus ucztował w domu powołanego na
apostoła Mateusza (Lewiego, syna Alfeusza − wg Mk 2,14−15), obok Jego uczniów siedziało wielu celników i grzeszników (Mk
2,15). Do tej informacji ewangelista
dopisał wyjaśnienie: Było bowiem wielu
takich [celników i grzeszników],
którzy szli za Nim (Mk 2,15). Dla
Jezusa było to coś jak najbardziej naturalnego i pozytywnego, co dawało Mu
szansę, by obdarzać dobrem, życzliwością, miłosierną miłością i łaską tych,
którzy są słabsi i cierpiący wewnętrznie. Rozumiał ich duchową udrękę. Widział
też niejednokrotnie jawnie okazywaną wzgardę i odrzucenie, szczególnie ze
strony respektujących surowe przepisy religijne [1]. Nie był więc zaskoczony, kiedy
niektórzy nauczyciele Pisma, spośród
faryzeuszów, widząc, że spożywa posiłek razem z grzesznikami i celnikami,
mówili do Jego uczniów: «Dlaczego On je z celnikami i grzesznikami?». Jezus
był asertywnym Nauczycielem. Nie postępował jak inni znawcy prawa, którzy
unikali „podejrzanych” znajomości i spotkań. Widząc Jezusa przebywającego wśród
grzeszników, poczęto w Niego wątpić. Mimowolna identyfikacja Jezusa z tymi, z
którymi się spotykał, podkopywała w sercach faryzeuszy Jego autorytet. Często plotkowano
o Jezusie, negatywnie oceniając Jego prowokacyjne zachowanie. Nie rozumiano
Nauczyciela z Nazaretu. Kłóciło się to bowiem z ich sprawdzoną i powszechną nauką.
Widziano jednak, jak w każdej sytuacji, nawet kontrowersyjnej czy niezgodnej z
obowiązującymi przepisami lub konwenansami, Jezus okazywał ludziom miłość. Dla
Niego grzeszność człowieka była magnesem przyciągającym Jego miłość. Tym
zyskiwał coraz większą przychylność prostych ludzi, co budziło zazdrość i
zawiść uczonych w Prawie. Gdy więc podczas uczty usłyszał jak o Nim dyskutują, wyjaśnił:
Lekarz nie jest potrzebny zdrowym, lecz
chorym. Nie przyszedłem powoływać sprawiedliwych, ale grzeszników (Mk 2,17). Ta odpowiedź była prosta, jasna, logiczna
i pełna mądrości.
Jezus wiedział, że każdy potrzebuje
miłości. Nie klasyfikował ludzi na dobrych i złych. Jego działanie było
skierowane do każdego człowieka. Według miary ludzkiej celnicy i przekraczający
prawo nie mieli dostępu do Boga. Swoją postawą i zachowaniem Jezus pokazał, że według
miary Bożej każdy jest zaproszony do bliskości z Ojcem Niebieskim.
[1]
Faryzeusze gardzili grzesznikami i
celnikami i trzymali się od nich z daleka. - przypis dolny [w:] Pismo Święte Starego i
Nowego Testamentu. Najnowszy przekład z języków oryginalnych z komentarzem,
oprac. Zespół Biblistów Polskich, Wyd. Św. Paweł, Wrocław 2008, s. 2216.
Pozdrawiam,
Marta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz