Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 10 września 2012

Jezus na pustyni

Ciąg dalszy rozważań głównie w oparciu o Ewangelię wg św. Marka


W Ewangelii wg św. Marka jest napisane, że po chrzcie Jezusa zaraz też Duch wyprowadził Go na pustynię. Czterdzieści dni przebył na pustyni, kuszony przez szatana. Żył tam wśród zwierząt, aniołowie zaś usługiwali Mu (Mk 1,12−13). Tekst wskazuje, że Jezus w odosobnieniu przygotowywał się do publicznej działalności. Jak każdy człowiek podlegał pokusom, zwłaszcza w trudnych momentach życia. Był więc narażony na „atrakcyjność zła”[1] (por. Mt 8,17; Iz 53,4). Autorzy ewangelii starali się to w jak najbardziej przystępny sposób zobrazować. Najłatwiej było to uczynić za pomocą dialogu: Jezusa (świętego) z Kusicielem (złym), aby przeciwstawić sobie dobro i zło. Uczynili to dwaj ewangeliści (zob. Mt 4,1−11; Łk 4,1−13). Św. Marek zaś pominął dialog, na rzecz 3-zdaniowego stwierdzenia, że Jezus przebywał w odosobnieniu, gdzie był kuszony. A więc i tym razem w lapidarny sposób przekazał myśl teologiczną. Jego opis nie jest rozprawą teologiczną ani szczegółową faktografią. Zawiera natomiast skróty myślowe (wg ówczesnej mentalności).
Jezus sam udał się na duchowe, indywidualne rekolekcje (trwające symbolicznie przez 40 dni[2]). Badania egzegetyczne wykazały, że mógł je przeżyć w okolicach szczytu Kwarantanna (Dżabal Quruntul), na północny zachód od Jerycha[3]. Wewnętrzna potrzeba modlitwy u Jezusa wynikała z pragnienia przepełnienia wolą, mocą, prawdą i miłością Bożą. On potrzebował wsparcia Ojca. Karmił się obcowaniem z Bogiem jak codziennym chlebem. Był całkowicie zanurzony w Ojcu. W Bogu widział sens i nadzieję swojej misji. Ojciec był z Nim nieustannie. Kiedy Jezus zadawał sobie mnóstwo pytań (por. Mt 3,1−11), na modlitwie doznawał łaski poznania Prawdy i Dobra Najwyższego. Dialog w sercu Jezusa był potrzebny, by Syn Maryi mógł niezłomnie trwać przy woli Bożej w starciu z szarą, codzienną rzeczywistością: pośród ludzi, ich trosk, doświadczeń, problemów, próśb i sporów. Bez znalezienia wewnętrznej harmonii z Ojcem, Jezus nie mógłby bowiem przekazać pokoju i miłości bliźnim. Post i modlitwa Jezusa były czasem napełnienia mocą słowa Bożego do walki z wszelkim złem, cierpieniem i niedolą ludzką.     



[1] P. Porębski, Wykłady teologiczne wiary rozumnej na portalu internetowym świeckiego teologa, Wyd. Coriolanus, Kielce 2011, s. 369.
[2] Liczba 40 przywołuje na myśl wędrówkę ludu Izraela, który przez 40 lat szedł przez pustynię, by dotrzeć do Ziemi Obiecanej (Lb 14,34). Ponadto Mojżesz przebywał na górze Synaj przez 40 dni (na której otrzymał tablice przymierza), zaś Abraham tyleż samo szedł do góry Horeb (chcąc złożyć w ofierze swego syna Izaaka). Przez 40-dni trwał post Mojżesza (Wj 34,28; Pwt 9,9), jak i Eliasza (1 Krl 19,8).  
[3] Zob. przypis „b” [w:] Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Najnowszy przekład z języków oryginalnych z komentarzem, oprac. Zespół Biblistów Polskich, Wyd. Św. Paweł, Wrocław 2008, s. 2138.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz