W krótkim czasie Jezus zyskał sławę w
całym Kafarnaum. Niemal całe miasto
zgromadziło się u drzwi (Mk 1,33) domu Szymona i Andrzeja (Mk 1,29), w
którym zatrzymał się niezwykły Nauczyciel. Ludzie bowiem czekali na uzdrowienie
ze swych chorób duszy i ciała (Mk 1,32). Jezus przyjmował wszystkich z każdym problemem
i dolegliwością. Jego miłość nie klasyfikowała ludzi na bardziej lub mniej
potrzebujących pomocy. On był cały dla innych. Potrzebował jednak czasu i
miejsca na osobistą modlitwę z Bogiem. Dlatego, jak zapisano w Ewangelii wg św.
Marka: Nad ranem, jeszcze przed świtem,
wstał i wyszedł na miejsce odludne, i tam się modlił (Mk 1,35). To był nieodzowny element Jego
działalności apostolskiej – stały kontakt z Ojcem i karmienie się Jego Prawdą i
miłością. Kiedy zauważono nieobecność Jezusa, z nastaniem poranka Szymon i jego
towarzysze, poszli Go szukać. Kiedy Go
znaleźli, powiedzieli Mu: «Wszyscy Cię szukają» (Mk 1,37; por. Łk 2,48).
Poszukując Go pragnęli, by wrócił i był z nimi, by mogli się Nim cieszyć, by ich wspierał, nauczał
i uzdrawiał. Jezus, przepełniony zrozumieniem, łagodnością, wrażliwością i
troską, zachęcił ich do dzielenia się miłością: Pójdźmy gdzie
indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam nauczał, po to bowiem wyszedłem
(Mk 1,38). Słowa te wyrażały odczucie Jego serca: Chcę umiłować bliźnich i w innych miejscowościach.
Pójdźmy do nich, by poznali miłość Boga-Ojca. Dlatego wyruszył dalej i chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach
(Mk 1,39). W ten sposób Jezus
stawał się ambasadorem dynamicznego Aktu działającego wśród coraz większej wspólnoty ludzi.
Pozdrawiam,
Marta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz