Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 11 grudnia 2012

Korona Chwały


Kiedy Jezus modlił się na krzyżu sądzono, że woła Eliasza (Mk 15,35). Ktoś inny poczuł, że mógłby pomóc Ukrzyżowanemu. Szybko więc pobiegł, nasączył gąbkę octem, zatknął ją na trzcinę i usiłował Go napoić (Mk 15,36). Przez cały czas męki oczekiwano na ciąg dalszy wydarzeń[1].
Po sześciu godzinach od ukrzyżowania (tj. około trzeciej po południu[2]) Jezus zawołał donośnie i oddał ducha[3]. Wśród świadków Jego śmierci były m.in. kobiety (Mk 15,40) oraz pewien poganin – setnik, który stał naprzeciw Niego. To właśnie on widząc, w jaki sposób Nauczyciel z Nazaretu oddał ducha, wyznał wiarę w Jezusa, mówiąc: Naprawdę ten Człowiek był Synem Bożym (Mk 15,39).
W tym momencie Ewangelia wg św. Marka osiąga swój punkt kulminacyjny: dla chrześcijan śmierć Jezusa to objawienie w pełni Jego bóstwa.[4]   
Wraz z dokonaną ofiarą miłości Jezusa, zasłona świątyni rozdarła się na dwoje, od góry do dołu (Mk 15,38). Materiał odgradzający przybytek imitował sklepienie niebieskie. Pęknięcie tkaniny symbolizuje otwarcie na transcendencję i bezpośredni przystęp duchowy do Boga. Tym samym stanowi znak, że Ojciec Niebieski jest obecny, jest bardzo blisko i każdy może mieć do Niego dostęp. Syn Boży każdemu człowiekowi wskazał drogę do Ojca. Stało się to poprzez miłość, z jaką Syn Człowieczy oddał siebie samego dla zbawienia ludzi. A zatem rozerwanie zasłony w świątyni Jerozolimskiej miało znaczenie symboliczne: Kto chce spotkać Boga, nie musi już wędrować do Jerozolimy. Wystarczy, że uwierzy w to, co dokonało się na krzyżu[5] − Jezus-Człowiek stał się Chrystusem-Bogiem otrzymawszy koronę Chwały Ojca.

Ten sam Duch Święty, który niczym wicher rozerwał zasłonę przybytku i mieszka w każdym narodzonym z wody i Ducha, sprawia, że chrześcijanin może wielbić Boga w każdym miejscu i w każdym czasie. Boża obecność nie jest bowiem „ograniczona” ani do góry Moria w Jerozolimie, ani do góry Garizim w Samarii, lecz wszechobecny Bóg mieszka w sercach wierzących przez swego Ducha.[6]


[1] Liczono np. na „przyjście” proroka Eliasza i jego interwencję – zob. Mk 15,36.
[2] Czasu europejskiego.
[3] Przyczyną zgonu ciała fizycznego Jezusa było najprawdopodobniej zatrzymanie oddechu i cyrkulacji krwi w wyniku tężca i szoku urazowego – zob. przypis boczny „d” [w:] Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Najnowszy przekład z języków oryginalnych z komentarzem, oprac. Zespół Biblistów Polskich z inicjatywy Towarzystwa Świętego Pawła, Wrocław 2008, Wyd. Św. Paweł, s. 2249.
[4] Przypis dolny [w:] Pismo Święte…, s. 2249.
[5] Ks. Mariusz Rosik, Jezus. W przestrzeni spotkań, Wyd. TUM, Wrocław 2012, s. 33.
[6] Tamże, s. 34.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz