Zgodnie z nauczaniem katechetycznym koroną wiary chrześcijańskiej jest
zmartwychwstanie Syna Bożego. Podkreślił to już św. Paweł Apostoł słowami: A
jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest
także wasza wiara (1 Kor 15,14).[1]
Podobne stwierdzenie znajduje się w Wykładach teologicznych świeckiego
teologa – Pawła Porębskiego: Istotą wiary chrześcijańskiej jest
przyjęcie w Jezusie Chrystusie pełnej i doskonałej natury Boga oraz Jego
zbawczej śmierci i zmartwychwstania[2]
(por. Rz 10,9; Rz 4,25; 1 P 1,3). Mimo to natura ludzka wciąż domaga
się głębszych odpowiedzi na pytania: czy Jezus rzeczywiście powstał z martwych;
jak to się właściwie dokonało i dlaczego zmartwychwstanie jest aż tak ważne?
Być może przybliży do Prawdy analiza powyższych zagadnień w świetle filozoteizmu
(wiary rozumnej):
Pojęcie
zmartwychwstania u Żydów, jak i w innych narodach rozwijało się powoli i
stopniowo. W judaizmie nie było na ten temat jasnej nauki. Panowały liczne
spekulacje i domysły lansowane przez różne szkoły.[3]
W Księdze Ezechiela spotykamy przykład błędnego rozumienia zmartwychwstania,
jako powstania do życia ludzkich szczątków w postaci ciała materialnego (zob.
Ez 37,1–14). Opis stanowi jednak pewien etap w dochodzeniu do Prawdy.[4]
Twórca filozoteizmu wskazuje, że dopiero za czasów
Antiocha IV Epifanesa myśl teologiczna dojrzała do przedstawienia
zmartwychwstania jako prawdziwego ukoronowania ludzkiego życia[5]: Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci
zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym (2 Mch 12,44).
Badania
naukowe i odkrycia archeologiczne wskazują, że przed wiekami również w
Egipcie pojawiły się mity i legendy dotyczące zmartwychwstania. Można
przypuszczać, że autorzy tekstów należących dziś do kanonu Biblii mieli do nich
dostęp lub przynajmniej o nich słyszeli i je rozważali pod kątem
teologiczno-filozoficznym. Jedno z opowiadań egipskich (pochodzące z ok. XXV
wieku przed Chr.) opowiada o Ozyrysie, który zmartwychwstał i udał się do
świata umarłych, aby ich sądzić. Jak zauważa Paweł Porębski, być może tego typu
opowiadania, choć pogańskie, są najstarszymi, pierwotnymi materiałami
inspirującymi hagiografów w trakcie powstawania biblijnych proroctw
mesjańskich.[6]
W
czasach Jezusa każde ze stronnictw religijnych miało własną teorię na temat
zmartwychwstania. Faryzeusze pojmowali zagadnienie czysto po ludzku i prymitywnie.
Według nich zmarli mieliby powstać w swoich ziemskich ciałach, by potem ulec
przemianie. Grzesznicy byliby wstrętniejsi niż za życia, a prawi, opromienieni
chwałą, cieszyliby się bogactwem urodzajów i większą płodnością. Saduceusze
sprzeciwiali się takim poglądom całkowicie odrzucając zmartwychwstanie.[7]
Esseńczycy nie przywiązywali do tematu zbyt wielkiej wagi.[8]
Nie bez przyczyny zagadnienie zmartwychwstania poruszył i sam Jezus.
W odpowiedzi na hipotetyczną sytuację wymyśloną przez saduceuszy przyjął
stanowisko teologiczne, a przy tym niezwykle rozumne i logiczne (zob. Mk 12,18–24).
W
późniejszym czasie temat zmartwychwstania wielokrotnie podejmował św. Paweł.[9]
W Liście do Koryntian można
spotkać przykład wyczucia zdroworozsądkowego Apostoła: Zapewniam was, bracia, że ciało i krew nie mogą posiąść królestwa
Bożego, i że to, co zniszczalne, nie może mieć dziedzictwa w tym, co
niezniszczalne (1 Kor 15,50).
Z powyższych słów wynika, że Zmartwychwstanie Chrystusa to absolutnie coś zgoła odmiennego niż zmartwychpowstanie fizyczne.[10] Stąd zmartwychskrzeszenia, jakich dokonywał Jezus podczas swej ziemskiej działalności, np. przywracając do życia zmarłą córkę Jaira (Mk 5,21–42), syna wdowy z Naim (Łk 7,11–17) czy brata Marii i Marty, a swego przyjaciela – Łazarza (J 11,1–44), nie można utożsamiać z Jego zmartwychwstaniem, które w naturze było zupełnie czymś innym.
[1] Por. J. McDowell, D. Stewart, Odpowiedzi na
trudne pytania, Kraków 1992, s. 74.
[2]
P. Porębski, Wykłady teologiczne wiary rozumnej na portalu internetowym
świeckiego teologa, Wyd. Coriolanus, Kielce 2011, s. 465.
[3]
P. Porębski, Odnaleźć Boga w sobie: na podstawie Nowego Testamentu, Wyd.
Jedność, Kielce 2009, s. 174.
[4] P. Porębski, Wykłady
teologiczne…, s. 466.
[5] Tamże, s. 467.
[6] Tamże, s. 320; 466–467.
[7]
Por. Wiem komu zawierzyłem. Katechizm dla
dorosłych, red. S. Grzybek, Kraków 1985, s. 370–371.
[8] P. Porębski, Wykłady
teologiczne…, s. 467.
[9]
P. Porębski, Listy
Pawła Apostoła w wierze rozumnej świeckiego teologa, Wyd.
Coriolanus, Kielce 2010, s. 82.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz