Jednym z cierpień człowieka jest
opuszczenie przez przyjaciół. Samotność. Stąd prawdziwy przyjaciel to ten, kto
nawet jeśli wie o nas wszystko, nie przestaje nas kochać.
Jezus chciał oddać się Ojcu poprzez miłość
do ludzi w sposób całkowity. Aż po Krzyż. Nadzieją była dla Niego chwała życia wiecznego w
Bogu (zmartwychwstanie). W swojej duszy i sercu zbliżał się wielkimi krokami ku wyznaczonej mecie (por. Flp 3,14). Wiedząc
więc co Go czeka, chciał przygotować uczniów na zbliżające się trudne chwile. Z
wielką troską powiedział im: Wszyscy
zwątpicie, gdyż jest napisane: «Uderzę pasterza, a rozproszą się owce» (Mk
14,27; zob. Za 13,7). Jezus ponownie więc miał na myśli nadchodzącą mękę, krzyż i śmierć,
które były już bardzo blisko. Nie zatrzymywał się jednak w swych słowach i
rozważaniu na temacie prześladowania, cierpienia i kresie ziemskiego życia,
lecz wskazywał dalszą perspektywę, mówiąc: Lecz
po moim Zmartwychwstaniu wyprzedzę was do Galilei (Mk 14,28). Już wówczas kierował więc myśli ku następnym,
kolejnym sprawom Bożym, kiedy będzie żywym Aktem działającym w Duchu Świętym.
Rozmowa na temat trwania w transcendencji chwilowo zatrzymała się, gdy Piotr
rzekł: Choćby wszyscy zwątpili, ja nie
zwątpię! (Mk 14,29). Wówczas Jezus, miłujący swego ucznia, wskazał, jakie
wydarzenie będzie dla Piotra najbliższym bolesnym doświadczeniem: Zapewniam cię: Jeszcze dzisiaj, tej nocy,
zanim kogut zapieje, ty trzy razy się Mnie wyprzesz (Mk 14,30). Uczeń zapewniał jednak Nauczyciela, że
zdolny jest do osobistej ofiary: «Choćby
mi przyszło razem z Tobą umrzeć, nie wyprę się Ciebie.» Podobnie mówili wszyscy
(Mk 14,31).
Jezus przez cały czas rozmowy z uczniami zachowywał
niezmącony spokój. Ze współczuciem przekazywał im naukę, jak zachować się w
obliczu próby. Kiedy mówił o swym nadchodzącym cierpieniu i śmierci, wskazywał przede
wszystkim na perspektywę zwycięstwa w Bogu dającym zmartwychwstanie. Kiedy
mówił o cierpieniu i słabości uczniów, wskazywał, że mimo chwil ludzkiego
zwątpienia, On nadal będzie ich miłował. Był dla nich wzorem prawdziwego Przyjaciela
(Przyjaciel wie o tobie wszystko i nie
przestaje cię kochać). Koncentrował
się na miłości i życiu w Ojcu, nie zaś na grzeszności ludzkiej czy cierpieniu. Całą swą postawą uczył i dawał przykład, jak reagować w obliczu upadających,
słabszych i grzesznych. Mimo przewidywanego rozproszenia
owiec wskazywał uczniom drogę powrotu do pokoju i radości poprzez wiarę,
nadzieję i otwartość na miłość Boga w swym sercu (por. Mk 14,28).
""Jednym z cierpień człowieka jest opuszczenie przez przyjaciół.""
OdpowiedzUsuńCzy prawdziwi przyjaciele opuszczają przyjaciol w największej potrzebie ?
Jeśli to zrobili to zadni z nich przyjaciele byli.
Dziękuje za tekst , który w jakimś stopniu podniósł mnie na duchu.
Martin
Witam, Panie Martinie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzliwość.
Mam nadzieję, że tutaj, na moim blogu, będzie się Pan czuł dobrze. Wśród życzliwości i ciepła Bożej miłości.
Pozdrawiam, Marta Złotnicka.