Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 9 lutego 2014

Christiana tempora - epoka chrześcijańska



Cywilizacja rzymskiego świata IV stulecia była cywilizacją chrześcijańską (christiana tempora) przez fakt, że:
1.      Od 315 roku na monetach wyobrażony jest monogram - znak Chrystusa, wygrawerowany na hełmie Konstantyna. 
2.      Chrześcijaństwo w jego katolickiej postaci staje się religią państwową.
3.      Państwo wiąże się ściśle z Kościołem: stąd pochodzi XVI księga Kodeksu Teodozjusza (skompilowana w latach 429−439), dotycząca zagadnień religijnych: 150 różnych postanowień poświęconych ortodoksji i definicjom. Niestety jest tam też zapis zakazujący kobietom wstępu do kościoła.

Wpływ chrześcijaństwa na prawodawstwo
Rytm życia społecznego wyznaczał kalendarz chrześcijański. Od 325 roku niedziela jest oficjalnie dniem świątecznym. Lista świąt i dni wolnych od pracy obejmuje m.in. 1 stycznia oraz dni urodzin cesarzy.
Cesarze rozwijają działalność prawodawczą. Wydano np. zakaz konkubinatu dla żonatych mężczyzn, surowo traktowano cudzołóstwo i gwałty, ustanowiono więcej przeszkód w uzyskaniu rozwodu. Pojawił się też zakaz rozłączania rodzin niewolników oraz nowe ułatwienia w ich wyzwalaniu (wystarczyło zwykłe oświadczenie w kościele w obecności biskupa).
Odnośnie więźniów, Kodeks Teodozjusza zabraniał reżimu, nakazując np. strażnikom niedopuszczania do śmiertelnego głodzenia więźniów, przestrzegania kąpieli dla więźniów raz w tygodniu (w niedzielę). Ponadto biskupi i kapłani mieli pozwolenie na doglądanie ich losu.

Granice chrystianizacji obyczajów
W roku 374 zostaje zabronione dzieciobójstwo, ale nie udaje się zlikwidować zwyczaju porzucania dzieci. W 325 roku pojawia się pierwszy raz zakaz walk gladiatorów (definitywny w latach 434−438). Walki mężczyzn zamieniono jednak na walkę człowieka ze zwierzęciem.
W 314 roku synod w Arelate przewiduje ekskomunikę dla żołnierzy-dezerterów. Nawiasem mówiąc w larach 70-tych IV wieku św. Bazyli chętnie doradzał żołnierzom, których ręce splamiły się krwią, by nałożyli sobie 3-letnią pokutę. Podobnie św. Ambroży proponował, by sędziowie, którzy wydali wyrok śmierci, z własnej woli powstrzymali się od sakramentów.
Ujawniają się przeciwieństwa wymogów, jakie stawiało państwo świeckie i państwo Boże. Sprzeczność pojawia się nawet w obrębie samej polityki cesarskiej: z jednej strony od roku 313 obserwujemy, jak wobec duchowieństwa mnożą się wyjątki wszelkiego rodzaju – ulgi podatkowe, zwolnienie z pełnienia obowiązków obywatelskich; ale z drugiej strony struktura systemu społecznego nie może tolerować faktu, że stan kapłański staje się sposobem na unikanie tych obowiązków. Uciekanie od płacenia podatków objawia się wstępowaniem w stan kapłański bogatych. Dlatego państwo zamyka tę drogę „kariery” urzędnikom biur finansowych (361 r.), piekarzom (365 r.), robotnikom w farbiarniach purpury (398 r.), masarzom (408 r.).
Korespondencja wielkich biskupów IV wieku ukazuje, jak nieustannie interweniują oni u władz na rzecz słabych oraz ofiar reżimu, których uciska. Czasem było to nieskuteczne. W roku 390 św. Ambroży nie potrafił zapobiec okrutnym represjom zarządzonym przez cesarza Teodozjusza w Tesalonikach, gdzie w cyrku zgromadzono 7 tys. osób i zmasakrowano bez litości. 
Prawo azylu we wnętrzu kościołów wchodzi w zwyczaj.
Wzrasta barbarzyństwo w prawie karnym. Coraz częściej ucieka się do stosowania tortur. Władza staje się wszechwładna. Z chwilą popadnięcia w niełaskę jest się zdrajcą razem z bliskimi, przyjaciółmi i protegowanymi. Św. Augustyn w Państwie Bożym wyraża sprzeciw wobec tortur i niesprawiedliwych cierpień, choć (jak twierdzi) jest ono nie do uniknięcia w życiu. Tkwił bowiem mocno w kontekście swej epoki i cywilizacji.
W 400 roku hiszpański synod zagroził ekskomuniką możnym, którzy by ograbili duchownego lub biedaka.

Rozwój instytucji charytatywnych
Nawrócenie jako decyzja i czyn nie oznaczało automatycznego rozkwitu ideału ewangelicznego w życiu codziennym. Świadczy o tym dzikość obyczajów i instytucji. Jałmużna (jako akt miłosierdzia) osiąga rangę służby publicznej i staje się podstawowym obowiązkiem chrześcijanina (tym bardziej, że wielu z nich należało do elity i arystokracji). Biskupi, wspierani cesarskimi darowiznami, biorą w swoje ręce inicjatywę organizowania dzieł miłosierdzia na płaszczyźnie instytucjonalnej. Św. Bazyli od 372 r. wznosi w Cezarei Kapadockiej kompleks budowli: kościół, klasztor, hospicjum i szpital. Jest tam też miejsce dla trędowatych. Buduje się również „domy dla biednych”. Kościół aleksandryjski posiada zespół pielęgniarski pozostający do dyspozycji biskupa. Hospicjum-gospoda Pammachiusza przy Bramie Rzymskiej służy podróżnikom i pielgrzymom. Rzymianka Fabiola (ascetka z otoczenia św. Hieronima) zakłada w Rzymie pierwszy szpital. W pełni rozkwitła ta działalność w średniowieczu.

*Tekst napisany w oparciu o książkę J. Danielou, H. Marrou, Historia Kościoła, tom I, s.  235−248.

1 komentarz:

  1. Dziękuję Pani Marto za te wpisy o historii Kościoła.
    Pewno nie zdobyłbym się na gruntowne zapoznanie z realiami tamtych czasów. Dlatego Pani praca pozwala mi na ogólny ogląd wieków minionych. Przyznam, że zaskakują mnie pewne informacje. Na przykład, nie miałem kompletnie wyobrażenia, że już w IV w. budowano szpitale, hospicja. Byłem przekonany, że ta zorganizowana działalność charytatywna, to praktyka zapoczątkowana kilka wieków później.
    Pozdrawiam
    Z. Kubik

    OdpowiedzUsuń