Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 23 września 2014

Św. Jan Bosco

Jan Bosco urodził się 16 sierpnia 1815 r. w Becchi we Włoszech, w rodzinie chłopskiej. Jego matka nazywała się Małgorzata Occhiena. Przyczyniła się do umiłowania modlitwy przez syna. Często powtarzała mu, że Bóg na nas patrzy, a Janek słowa te brał sobie głęboko do serca. Ojciec chłopca zmarł w wieku 33 lat na obustronne zapalenie płuc, gdy Janek miał dwa lata.
Historia życia św. Jana Bosco wiąże się z „proroczym” snem, jaki miał w dziewiątym roku życia. Chłopcu śniło się, że znajdował się na dość obszernym podwórzu, na którym bawiło się mnóstwo dzieci śmiejących się i przeklinających. Janek, usłyszawszy wyzwiska, rzucił się między te dzieci, aby nie tylko słowem, ale i pięściami zmusić je do milczenia. Wówczas ukazał się dostojny człowiek, pięknie ubrany. Twarz jego jaśniała tak bardzo[1], że Janek nie mógł na nią patrzeć. Ów człowiek zawołał go po imieniu i powiedział, że nie szturchańcami ma zjednać sobie przyjaciół, ale łagodnością i miłością. Powiedział mu też, aby zaczął mówić o pięknie cnoty i brzydocie grzechu. Janek stał przestraszony i speszony odpowiadając, że jest tylko biednym i niewykształconym chłopcem. Wtedy dzieci przestały hałasować i zgromadziły się wokół osoby, która rozmawiała z Jankiem. Zapytał on później: Kim jesteś, Panie? Dlaczego nakazujesz mi wykonanie rzeczy niemożliwych?[2] W odpowiedzi usłyszał, że to, co teraz wydaje się niemożliwe, on uczyni możliwym dzięki posłuszeństwu i wierności Bogu oraz zdobytej wiedzy. Janek zapytał w jaki sposób zdobędzie ową wiedzę. Pan odpowiedział mu, że ma Nauczycielkę, pod kierownictwem której stanie się mądry. Chłopiec powtórnie zapytał kim jest tajemnicza osoba. Pan odpowiedział, że jest Synem Tej, którą matka Janka nauczyła pozdrawiać trzy razy dziennie, lecz o Jej imię niech zapyta Jego Matkę. W tym momencie Janek ujrzał Niewiastę o dostojnym wyglądzie, ubraną w płaszcz, który świecił jak słońce.[3] Na Jej znak Janek zbliżył się, a tajemnicza Pani chwyciwszy go za rękę  powiedziała, aby popatrzył w danym kierunku. Gdy Janek spojrzał, zauważył, że wszystkie dzieci gdzieś zniknęły, a na ich miejscu pojawiły się zwierzęta. Pani powiedziała, że pole to jest tym, na którym Janek będzie pracował i będzie uczył się pokory, siły oraz wytrwałości. Wówczas owe niesforne zwierzęta zamieniły się w potulne baranki, które zaczęły biegać i beczeć, jakby na cześć Pana i Pani[4]. Janek zaczął płakać i prosić ową Niewiastę, by rozmawiała z nim w sposób bardziej dla niego zrozumiały. Wtedy tajemnicza Pani, kładąc rękę na jego głowie, rzekła, że on sam wszystko w swoim czasie zrozumie. Sen ten wyznaczył Jankowi przyszłość. Pamiętał go całe życie.
Jan Bosco przystąpił do Pierwszej Komunii Św. 26 marca 1826 r., na Wielkanoc.
Z powodu częstych kłótni z bratem Antonim o jego naukę, w wieku 12 lat Janek opuścił dom rodzinny i zaczął pracować jako stajenny.
W latach młodzieńczych lubił skupiać wokół siebie kolegów, zabawiać ich, a potem opowiadać o Chrystusie.
W 1829 r. Janek poznał ks. Jana Melchiora Calosso, z którym zaprzyjaźnił się. U kapelana uczył się i miał do niego pełne zaufanie. Pewnego dnia zwierzył się, że chce zostać księdzem. Początkowo planował wstąpić do zakonu franciszkanów.
W listopadzie 1830 r. ks. Calosso zmarł na zawał serca. Janek nie zaprzestał nauki. Kontynuował ją w szkole powszechnej w Castelnuovo, a w 1831 r. w szkole w Chieri. Tam nauczył się szyć i robić likiery. Ponadto był szewcem oraz sprzedawał w kawiarni.
W gimnazjum Janek założył „Bractwo radości”, aby skupić wokół siebie kolegów. Regulamin grupy był następujący:
1.      Żadnych czynów, żadnych rozmów, które by wywoływały rumieniec wstydu u chrześcijanina.
2.      Wypełniać obowiązki szkolne i religijne.
3.      Być radosnym.
Janek bardzo kochał wszystkich swoich przyjaciół.
Z powodu pewnego snu i po rozmowie z ks. Cafasso, nie został jednak franciszkaninem, lecz klerykiem. Postanowił, że będąc księdzem postara się zbliżyć do chłopców, by im pomagać. Mając zatem 16 lat wstąpił do seminarium w Chieri. Janek, wstępując do seminarium, postanowił sobie ponadto, że:
- nie będzie chodził do teatru, ani na przedstawienia publiczne,
- będzie ograniczał swój posiłek i odpoczynek,
- będzie czytał książki wyłącznie o treści religijnej,
- nie będzie kuglarzem i linoskoczkiem.

Święcenia kapłańskie Jana odbyły się 5 czerwca 1841 r. Jego matka powiedziała mu, że jeśli stanie się bogatym kapłanem, to nigdy nie przyjedzie do jego domu.
Ks. Bosco widząc zagubionych chłopców, narażonych na zepsucie i przestępczość, postanowił wyjść im naprzeciw. Starał się pozyskać ich zaufanie i stać się ich przyjacielem, który może pomóc w życiu, dlatego 8 grudnia 1841 r. założył Oratorium dla biednej młodzieży. Pierwszym oratorianinem był Bartłomiej Garelli.
Z początku Oratorium nie miało się gdzie podziać, aż wreszcie w Turynie znalazła się szopa Pinardiego, która stała się pierwszym miejscem spotkań chłopców.
Ks. Bosco, oprócz przykładu własnego życia, inteligencji, talentu pedagogicznego i pisarskiego, posiadał jeszcze dar wizjonerski. Jako wychowawca był zwolennikiem metody prewencyjnej, niezwykle oddany swej posłudze.
W 1846 r. ksiądz Bosco poważnie zachorował. Jego wychowankowie gorąco modlili się do Boga składając ofiary duchowe i postanowienia, aby Bóg obdarzył zdrowiem ich ukochanego kapłana. Gdy ks. Bosco doszedł do sił, postanowił, że całkowicie poświęci się dla młodzieży, aż po swe ostatnie tchnienie. W 1854 r. omal nie umarł z wycieńczenia.
W Valdocco ks. Bosco zainicjował ośrodek dla młodych. W 1847 r. było tam zaledwie 6 podopiecznych, zaś 15 lat później ponad 700. Kwaterował ich oraz zapewniał zdobycie odpowiedniego fachu.  Ks. Jan Bosco w ciągu swej wieloletniej pracy założył różne warsztaty, m.in.: krawiecki, szewski, introligatorski, drukarski, stolarski oraz ślusarski – gromadząc dzięki temu w swym Oratorium ogromną liczbę młodych chłopców. Ks. Bosco odwiedzał także więźniów i pomagał im. Robił wszystko, aby odczuli, że ktoś ich kocha i interesuje się nimi.
Pierwszą grupę współbraci ks. Bosco utworzył w 1854 r. jako Stowarzyszenie św. Franciszka Salezego (salezjanie). Potem powstało jeszcze Pobożne Zjednoczenie Współpracowników Salezjańskich oraz Zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki (salezjanki). Pierwszym następcą ks. Bosco został Michał Rua, zaś pierwszym świętym wychowankiem − Dominik Savio, który zmarł mając 15 lat. Jeszcze za życia Dominik założył Towarzystwo Niepokalanej. W 1874 r. rozpoczęły się misje salezjanów. Wychowanek ks. Bosco – Jan Cogliero 7 grudnia 1884 r. został biskupem w bazylice Maryi Wspomożycielki.
W 1887 r. ks. Bosco zakończył ostatnią podróż do Hiszpanii dla zdobycia funduszy. Wybudował on, z polecenia papieża, kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rzymie. Podczas odprawiania mszy ks. Bosco rozpłakał się, ponieważ zrozumiał wszystko, co usłyszał we śnie, który miał w wieku 9 lat. Poczuł, że poświęcając życie dla opuszczonej młodzieży spełnił wolę Bożą.
Ks. Bosco zmarł 31 stycznia 1888 r. w Turynie. Jego ostatnimi słowami było przesłanie: Czyńmy wszystkim dobrze, nikomu nie wyrządzajmy krzywdy!... Powiedźcie moim chłopcom, że czekam na nich wszystkich w niebie!
Ks. Jan Bosco został beatyfikowany 2 czerwca 1929 r., a kanonizowany 1 kwietnia 1934 r. przez papieża Piusa XI. Nazywany jest „Ojcem i Nauczycielem Młodzieży”.

Literatura pomocnicza:
1)     Teresio Bosco – Spełniony sen, czyli opowieść biograficzna o św. Janie Bosco.
2)     Antonio M. Sicari, Księga wielkich świętych i nauczycieli, Wyd. Jedność, Kielce 2008, s. 217
3)     http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Bosko


[1] Teresio Bosco, Spełniony sen, czyli opowieść biograficzna o św. Janie Bosco.
[2] Tamże.
[3] Tamże.
[4] Tamże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz