Łączna liczba wyświetleń

sobota, 2 czerwca 2012

Radość Dobrej Nowiny


Gdzieś zawieruszyła się we współczesnym chrześcijaństwie radość Dobrej Nowiny. Zniknęła z horyzontu tęcza nadziei pobudzająca do heroizmu dla Chrystusa. Gdzież podziała się w człowieku świeża i pociągająca wiara na wzór wiary setnika z Kafarnaum? Została ukryta pod betonem starotestamentowych obrazów i katechezy grozy. Stos akcentowanych grzechów, jak pajęcza sieć przyćmiewa wesele Królestwa Bożego, przygotowanego dla człowieka przez Ojca Niebieskiego. A jeśli jeszcze w znoju codziennych cierpień ugrzęźnie dusza zmartwiona troskami, cóż może ją pocieszyć? Cóż może uradować duszę codziennie kąpaną w smole zła, duszoną apokalipsami, stresowaną potępieniem? Jak ujrzeć radość nieba?
Już dość tego pandemonium! Już dość sądzenia i gilotynowania. Nie po to przyszedł Jezus Chrystus, aby ktokolwiek nas zniewalał i gnębił. Jezus przyniósł Dobrą Nowinę o zbawieniu. W Jego nauce nie ma strachu i potępienia. Nie ma musztry zakazów i nakazów. Nie ma sztywności myślenia i bezwzględnego posłuszeństwa. Nie ma nienawiści. Jest piękno wolności, której sednem jest miłowanie.

Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzenie i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię (Mt 11,28). Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. (…) Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka! (J 14,27)
Jeśli kto posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdzisięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się zabłąkała? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych (Mt 18,12−14). Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo (Łk 12,32). Niech się nie trwoży serce wasze. (…) W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział (J 14,1−2).
Kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką (Mt 12,50).
 
Pozdrawiam, Marta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz