Dar Bożej miłości jest
najdrogocenniejszy i ofiarowany człowiekowi za darmo. Przez duszę ludzką Bóg
uzdolnił człowieka do miłowania czyniąc go bytem niemal doskonałym [1].
Zaproszenie do miłowania jest najpiękniejszym i najwznioślejszym zadaniem
człowieka od Boga: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz (Kpł 11,45; 19,2). Być dzieckiem Bożym wezwanym do
relacji miłości to największy zaszczyt. Relacja miłości Boga i człowieka, to
komunia „mistyczna”. Można ją rozpoznać w
wierze przez dynamizm miłości, czyli skutki działania Aktu działającego. Zdolność
do miłowania na ziemi jest odbiciem przyszłej chwały niebieskiej. Jakże wielki
jest człowiek mogąc drugiemu okazać miłość! Wzorcem umiłowania jest Jezus
Chrystus. Cechą postawy chrześcijańskiej jest stałe kierowanie miłości i serca
ku bliźnim, szczególnie ku słabszym i upadającym. Świętość to okazywanie
miłości mimo ludzkiej niedoskonałości (osobistej i innych). „Puszczenie w obieg
talentów” (por. Mt 25,16), to obdarzanie innych miłością. Miłować można myślą, słowem,
uczynkiem, postawą, gestem. Miłość jest królową wszelkich cnót. Miłość jest
światłem duszy. Miłowanie jest sensem życia. Okazując serce można przyczynić
się do otwarcia serca drugiego człowieka. Miłość pragnie być dawana: Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! (Mt
10,8). Dar serca to szansa do hojnego
miłowania: Temu, kto chce prawować się z
tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim
tysiąc kroków, idź dwa tysiące! Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od
tego, kto chce pożyczyć od ciebie (Mt 5,40−42). Dar miłości może przemienić
nawet kamienne serce w serce miłujące. W wytrwałym miłowaniu serce dawcy jest
stale otwarte mimo możliwości odrzucenia tego daru ze strony drugiego człowieka.
Miłość jest zdolna przemienić, rozwinąć człowieka i owocować wzajemnością w miłowaniu. Miłość
powstrzymuje przed dokonaniem zła. Miłość najskuteczniej pokonuje zło: Zło dobrem zwyciężaj (Rz 12,21). Okazując
serce można dać najwięcej – być „funkcjonałem” Bożego ducha, „zapachem” Aktu
działającego i „promieniem” Bożej miłości. Miłość nie zna granic.
[1] P. Porębski, Człowiek, byt niemal doskonały: na podstawie Pisma Świętego,
Kielce 2009; Tenże, Wykłady teologiczne
wiary rozumnej na portalu internetowym świeckiego teologa, s. 34–35; 46.
Pozdrawiam, Marta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz