Dla Boga
każdy jest wartościowy, niezależnie od stanu zdrowia, wieku, stopnia urody,
pozycji społecznej czy majątku. Stwórca podzielił się z nami swoją Miłością
błogosławiąc rodzicom, którzy zrodzili nas dla nieba - miłowania.
Czy Jezus był szczęśliwy? Nie był
bogaty, nie miał rodzeństwa, nie miał żony ani dzieci (a według wielu te
elementy życia to priorytety, by zaznać szczęścia). Nie doświadczył, co to
znaczy żyć po 40-ste, ale poznał, czym jest cierpienie. Doświadczenie krwawego
potu w Ogrójcu świadczy o tym, że i On przeżywał coś nieprawdopodobnie trudnego
tuż przed najważniejszym wydarzeniem w Jego życiu.
Czy szczęście ma ten, kto posiada jakiś
dar, talent? Jeśli ktoś ma talent i jest w czymś dobry, to najczęściej płaci za
to wysoką cenę. Większość artystów (muzyków, plastyków, aktorów), ma różne problemy
zdrowotne i inne. Obciążenie psychiczne związane z zawodem (z powołaniem) wiąże
się z dużą odpowiedzialnością. Pieniądze nie zastąpią chwil prywatności,
zdrowia traconego przez stres, wyrzeczeń (w tym np. braku czasu, by zadbać o
harmonijne życie osobiste).
Gdzie jest
szczęście? Jeśli odczuwam spokój w duszy, jestem w zgodzie z samą sobą, jestem
na swoim miejscu, nawet jeśli robię coś, co jest zwyczajne, choć powszednie i
niczym się nie wyróżniające, ale co wskazuje mi serce, to czy potrzeba jeszcze
czegoś więcej do szczęścia? To, że jestem zwyczajnym człowiekiem, nie oznacza
przecież, że jestem gorszy lub zapomniany. Prawdziwie wielkim i szczęśliwym jest ten, kto jest spełnionym
człowiekiem, kto daje swoje serce innym, kto przebacza, kto swoje cierpienie
ofiarowuje Bogu, odnajdując w Nim siłę; kto dostrzega w drugim człowieku
bliźniego (często słabego i potrzebującego miłości), kto mówi każdego dnia Jezusowi: Panie, proszę, pomóż mi, bo bez Ciebie nie
dam rady. To jest piękne. To jest miłowanie bez
poklasku.
Może warto spróbować spojrzeć na
swoje życie z dystansem i uwielbieniem dla Stwórcy? Ile jest takich zwyczajnych rzeczy (jak słońce, niebo i drzewa, które podziwiamy z radością; jak uśmiech
dziecka, piękno muzyki, oddech, woda, bochenek chleba...itd.), za które możemy
Bogu podziękować! Dla mnie prawdziwym wybraniem jest życie: zaproszenie do
dzielenia się w sposób szczery i hojny tą miłością, którą Bóg dał każdemu z
nas.
Pozdrawiam, Mart.
Pozdrawiam , czytając Pani slowa spojrzałem w swoja dusze i zobaczyłem wiele chaosu , dziękuje
OdpowiedzUsuńmartin
Dziękuję Panu za refleksję. Pozdrawiam, Marta.
OdpowiedzUsuń