W
czasach Starego Testamentu i późniejszych kobieta po porodzie była uważana za nieczystą (Kpł
12,1−8), mimo że potomstwo było przez Izraelitów traktowane jako wyraz Bożego
błogosławieństwa. Kobieta stawała się
rytualnie nieczysta dlatego, że utraciła ze swojego organizmu krew, która traktowana
była jako siedlisko życia [1]. Uważano, że uzdrowienia (przywrócenia utraconej
równowagi) mógł dokonać tylko Bóg przebłagany odpowiednią ofiarą zwierzęcą. U Izraelitów
płeć dziecka decydowała o długości czasu koniecznego do uzyskania rytualnego oczyszczenia.
W Księdze Kapłańskiej zapisano: Jeżeli jakaś
kobieta zaszła w ciążę i urodziła chłopca, będzie nieczysta przez siedem dni,
tak jak jest nieczysta w okresie miesiączki. (…) Jeżeli urodzi dziewczynkę,
będzie nieczysta przez dwa tygodnie, tak jak jest nieczysta w okresie
miesiączki (Kpł 12,2.5). Stąd też i ewangelista Łukasz wprowadził epizod w odniesieniu
ofiarowania Jezusa w świątyni: Gdy zaś
minęły dni ich oczyszczenia [tj. Maryi i Józefa] zgodnie z Prawem Mojżeszowym,
zanieśli Go [tj. Jezusa] do Jerozolimy (Łk 2,22).
Według
tekstu Księgi Kapłańskiej człowiek stawał
się nieczysty rytualnie nie tylko wtedy, gdy miał chorobę narządów płciowych,
ale także z powodu ich normalnego funkcjonowania (współżycie, miesiączka,
polucja). Wynikało to z tego, że np. miesiączkę lub akt płciowy postrzegano
jako utratę sił witalnych – czyli zachwianie równowagi życia [2] (por. Kpł 12,1−8; 15,1−30). W tamtych
czasach jedną z najczęstszych chorób nękających ludzi była rzeżączka. Wprowadzenie
zaostrzonych przepisów religijnych miało zapobiec rozprzestrzenianiu się
zakażeń. W najgorszej sytuacji były osoby chorujące przewlekle, bowiem uważano
je za chronicznie nieczyste. W Ewangelii wg św. Mateusza jest opis spotkania Jezusa
z kobietą cierpiącą na krwotok (Mt 9,20−22; Mk 5,25−34; Łk 8,43−48). Niewiasta dotknęła
frędzli Jego płaszcza, bo wierzyła w uzdrowienie. Ten rodzaj dotyku był czystym
dotykiem wiary, nadziei i miłości. Jezus poznał wiarę kobiety odczuwając
wewnętrzne, dynamiczne poruszenie (moc
wyszła od Niego – Mk 5,30; por. Łk 8,46). Jezus miłuje. Tym samym nie tylko
nie staje się nieczysty od dotyku kobiety (uważanej, w świetle przepisów prawa, za
„nieczystą” z powodu upływu krwi); nie tylko uzdrawia chorą z jej wieloletniej dolegliwości,
ale i oczyszcza umysł ludzi z nieracjonalnej mentalności, akcentując znaczenie wiary (Mk
5,34; Łk 8,48) i miłości bliźniego: Postawa
Jezusa miała na celu zmianę poglądów starożytnych na sposób traktowania chorych
i przeciwstawienie się jednoznacznemu wiązaniu chorób z grzesznością człowieka.
Jezus nie zajmował się sprawami higieny [zewnętrzną czystością] (…) [3]. Zwracał natomiast szczególną uwagę na
czystość myśli, pragnień i czynów (np. Mt 15,10−20; por. Mt 5,27nn).
cdn.
[1] Przypis [w:] Pismo Święte Starego i Nowego
Testamentu. Najnowszy przekład z języków oryginalnych z komentarzem, oprac.
Zespół Biblistów Polskich, Wyd. Św. Paweł, Wrocław 2008, s. 223.
[2]
Przypis [w:] tamże, s. 230.
[3]
Przypis [w:] tamże, s. 231.
Pozdrawiam,
Marta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz