Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 24 czerwca 2012

Dotyk wiary, nadziei i miłości - cz.1.


W czasach Starego Testamentu i późniejszych kobieta po porodzie była uważana za nieczystą (Kpł 12,1−8), mimo że potomstwo było przez Izraelitów traktowane jako wyraz Bożego błogosławieństwa. Kobieta stawała się rytualnie nieczysta dlatego, że utraciła ze swojego organizmu krew, która traktowana była jako siedlisko życia [1]. Uważano, że uzdrowienia (przywrócenia utraconej równowagi) mógł dokonać tylko Bóg przebłagany odpowiednią ofiarą zwierzęcą. U Izraelitów płeć dziecka decydowała o długości czasu koniecznego do uzyskania rytualnego oczyszczenia. W Księdze Kapłańskiej zapisano: Jeżeli jakaś kobieta zaszła w ciążę i urodziła chłopca, będzie nieczysta przez siedem dni, tak jak jest nieczysta w okresie miesiączki. (…) Jeżeli urodzi dziewczynkę, będzie nieczysta przez dwa tygodnie, tak jak jest nieczysta w okresie miesiączki (Kpł 12,2.5). Stąd też i ewangelista Łukasz wprowadził epizod w odniesieniu ofiarowania Jezusa w świątyni: Gdy zaś minęły dni ich oczyszczenia [tj. Maryi i Józefa] zgodnie z Prawem Mojżeszowym, zanieśli Go [tj. Jezusa] do Jerozolimy (Łk 2,22).
Według tekstu Księgi Kapłańskiej człowiek stawał się nieczysty rytualnie nie tylko wtedy, gdy miał chorobę narządów płciowych, ale także z powodu ich normalnego funkcjonowania (współżycie, miesiączka, polucja). Wynikało to z tego, że np. miesiączkę lub akt płciowy postrzegano jako utratę sił witalnych – czyli zachwianie równowagi życia [2] (por. Kpł 12,18; 15,130). W tamtych czasach jedną z najczęstszych chorób nękających ludzi była rzeżączka. Wprowadzenie zaostrzonych przepisów religijnych miało zapobiec rozprzestrzenianiu się zakażeń. W najgorszej sytuacji były osoby chorujące przewlekle, bowiem uważano je za chronicznie nieczyste. W Ewangelii wg św. Mateusza jest opis spotkania Jezusa z kobietą cierpiącą na krwotok (Mt 9,20−22; Mk 5,25−34; Łk 8,43−48). Niewiasta dotknęła frędzli Jego płaszcza, bo wierzyła w uzdrowienie. Ten rodzaj dotyku był czystym dotykiem wiary, nadziei i miłości. Jezus poznał wiarę kobiety odczuwając wewnętrzne, dynamiczne poruszenie (moc wyszła od Niego – Mk 5,30; por. Łk 8,46). Jezus miłuje. Tym samym nie tylko nie staje się nieczysty od dotyku kobiety (uważanej, w świetle przepisów prawa, za „nieczystą” z powodu upływu krwi); nie tylko uzdrawia chorą z jej wieloletniej dolegliwości, ale i oczyszcza umysł ludzi z nieracjonalnej mentalności, akcentując znaczenie wiary (Mk 5,34; Łk 8,48) i miłości bliźniego: Postawa Jezusa miała na celu zmianę poglądów starożytnych na sposób traktowania chorych i przeciwstawienie się jednoznacznemu wiązaniu chorób z grzesznością człowieka. Jezus nie zajmował się sprawami higieny [zewnętrzną czystością] (…) [3]. Zwracał natomiast szczególną uwagę na czystość myśli, pragnień i czynów (np. Mt 15,10−20; por. Mt 5,27nn).

cdn.


[1] Przypis [w:] Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Najnowszy przekład z języków oryginalnych z komentarzem, oprac. Zespół Biblistów Polskich, Wyd. Św. Paweł, Wrocław 2008, s. 223.

[2] Przypis [w:] tamże, s. 230.

[3] Przypis [w:] tamże, s. 231.



Pozdrawiam, Marta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz