Na początku Bóg stworzył niebo i
ziemię (Rdz 1,1).
Tym samym nie było nikogo, kto w wierze rozpoznałby cud stworzenia. Wiara człowieka
nie była potrzebna Bogu, by powołał świat do istnienia. Przy pierwszych
najpotężniejszych cudach był obecny tylko ich Twórca, czyli Pan Bóg – Akt działający
miłująco. Dlatego na początku jedynym świadomym świadkiem powołania świata do
istnienia i fenomenu życia był sam Ojciec Niebieski: A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre (Rz 1,31). By rozpoznać cudowne i pełne mocy znaki
miłości Boga był potrzebny ktoś, kto jest do Niego podobny. Pan Bóg zapragnął
więc: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz,
podobnego Nam (Rdz 1,26). Rozpoznanie
znaków (cudów) stało się możliwe od momentu uduchowienia istoty
człekokształtnej poprzez Boskie tchnienie pierwiastka duchowego w ciało
człowieka – dar transcendentnej duszy. Dusza otworzyła możliwość nawiązania duchowego
kontaktu Stwórcy z ludźmi. Dzięki relacji wiary pojawiła się autostrada
komunikacji i miłosnego dialogu między człowiekiem a Bogiem.
Bóg
może działać poza wiarą człowieka. Wiara nie jest warunkiem sine qua non by zaistniał znak (cud) dobra i miłości. Jednak
wiara pozwala go rozpoznać.
Człowiek
sparaliżowany, o którym jest napisane w Ewangelii wg św. Łukasza (Łk 5,17−26), sam
nie wyznał ani nie okazał wiary przed znakiem (cudem), a mimo to został
uzdrowiony. Wiarę okazali ci, którzy go przynieśli na noszach. Postawa wiary
tych, którzy chcieli Jezusowi pokazać potrzebującego (posuwając
się aż do rozebrania dachu i spuszczenia chorego przez sufit do wnętrza, w
którym był Nauczyciel) jest dowodem gorliwego zatroskania o paralityka. Na ich wiarę
i miłość Jezus odpowiedział miłością pełną wiary w dobroć Ojca Niebieskiego (funkcjonał dobra). Podobnie
było z córką Jaira (Mk 5,35−43) i z Łazarzem (J 11,1−44), którzy będąc w stanie
śmierci klinicznej nie mogli okazać wiary przed dokonaniem znaku (cudu). Postawę
wiary okazali natomiast ci, którzy się za nimi wstawili u Jezusa. To oni rozpoznali
znak – w wierze.
Dobrze
odczytany znak prowadzi do eksplozji wiary: Wielu
więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał,
uwierzyło w Niego (J 11,45); A wielu
z tych, którzy słyszeli naukę, uwierzyło. Liczba mężczyzn dosięgała około pięciu
tysięcy (Dz 4,4).
Znak Boży umacnia tych, którzy dopiero przyjmują wiarę
oraz tych, którzy już wierzą. W obu przypadkach otwarcie na Boga owocuje pełniejszą,
prawdziwszą i głębszą wiarą i miłością.
Pozdrawiam, Marta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz