Jezus
Chrystus:
·
- nie
odkładał miłowania człowieka w jego niedoli na „potem”:
…niewidomy żebrak, Bortymeusz (…) zaczął
wołać: Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! Jezus przystanął i rzekł:
Zawołajcie go! I przywołali niewidomego, mówiąc mu: Bądź dobrej myśli, wstań,
woła cię. On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa. A
Jezus przemówił do niego: Co chcesz, abym ci uczynił? Powiedział Mu niewidomy:
Rabbuni, żebym przejrzał. Jezus mu rzekł: Idź, twoja wiara cię uzdrowiła (Mk 10,46−52).
·
- dawał
najwięcej, nie owijając Prawdy w „bawełnę”:
Jezus zaś rzekł
do nich: (…) każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca
lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy (Mt 19,28.29).
·
- nie
odmawiał ucztowania i kontaktów z grzesznikami:
Gdy jeszcze
mówił, zaprosił Go pewien faryzeusz do siebie na obiad. Poszedł więc i zajął
miejsce za stołem
(Łk 11,37).
Gdy Jezus siedział
w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem
i Jego uczniami (Mt
9,10).
· - nie unikał ani grzeszników, ani jedzenia, choć było to powodem złośliwych komentarzy,
które dochodziły do Jego uszu:
Przyszedł Syn
Człowieczy: je i pije, a oni mówią: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i
grzeszników. A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny.” (Mt 11,19).
· - nie
znosił obłudy i hipokryzji:
Biada
wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów
pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości
trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom
sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości (Mt 23,
27−28).
·
- nie był oportunistą i
poplecznikiem elit, mówiąc odważnie gdzie tkwi ludzki błąd:
I wam, uczonym w
Prawie, biada! Bo wkładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami jednym
palcem ciężarów tych nie dotykacie. (…) Biada
wam, uczonym w Prawie, bo wzięliście klucze poznania; samiście nie weszli, a
przeszkodziliście tym, którzy wejść chcieli (Łk 11,46.52).
·
- nie ulegał naciskom:
Na widok
Jezusa Herod bardzo się ucieszył. Od dawna bowiem chciał Go ujrzeć, ponieważ
słyszał o Nim i spodziewał się, że zobaczy jaki znak, zdziałany przez Niego. Zasypał
Go też wieloma pytaniami, lecz Jezus nic mu nie odpowiedział. Arcykapłani zaś i
uczeni w Piśmie stali i gwałtownie Go oskarżali. Wówczas wzgardził Nim Herod
wraz ze swoją strażą; na pośmiewisko kazał ubrać Go w lśniący płaszcz i odesłał
do Piłata (Łk 23,8−11).
Pozdrawiam, Marta.
[zob. cz.1. − 3 czerwca 2012 r.]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz