Łączna liczba wyświetleń

środa, 22 sierpnia 2012

Działalność Jezusa - cz.3.


Działalność Jezusa w ujęciu filozoteistycznym – cz.3.


Nauka Jezusa nie była łatwa do przyjęcia i wywoływała skrajne emocje.[1] Bywało, że nawet apostołowie w dobrej intencji zwracali Mu uwagę (J 6,53–66; Mt 15,11–12). Dla uczonych w Piśmie i faryzeuszy był szaleńcem i bluźniercą, gdyż przedstawiał siebie jako Syna Bożego i Mesjasza[2] (Mt 26,63–65; Łk 5,21; J 10,33.36). Pogardzanie Synem Maryi objawiało się licznymi atakami słownymi i inwektywami. Wątpiący poddawali Go próbom[3], prowokowali i toczyli spory merytoryczno-etyczne o treściach teologicznych, moralnych i egzystencjalnych. W ostateczności doszło do skazania Jezusa na śmierć krzyżową.
Jezus często mówił o sobie jako Synu Człowieczym, podkreślając wielkość i godność osoby ludzkiej. W językach hebrajskim i aramejskim zwrot «syn człowieczy» znaczy najpierw tyle co «człowiek». Pospolite słowo, w Nowym Testamencie, stało się wyrazem szczególnej godności Jezusa.[4] Tytuł ten oznaczał równocześnie wysłannika Boga (Dn 7,13–14). Przez zwrot Syn Człowieczy została wyrażona podwójna funkcja Mesjasza: niebiańska (obdarzenie mocą Bożą) i ziemska (cierpienie za grzechy ludzi)[5]: Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu (Mk 10,45; Mt 20,28).
Od samego początku Jezus zachowywał się autonomicznie i niezależnie od opinii ludzkiej. Miał nieprawdopodobną siłę wewnętrznego ducha (w dzisiejszym rozumieniu – moralność teonomiczną). Jego mądrość pochodziła z nieba, od Boga. Przekazywał prawdy ponadczasowe.[6] Przemawiał niezwykle przekonująco. Za każdym razem odpowiadał słowami Ojca „usłyszanymi” w swoim sercu: (…) oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mojego (J 15,15). Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy; nie szukam bowiem własnej woli, lecz woli Tego, który mnie posłał (J 5,30). 
Jezus akcentował wiarę mądrą i żywą. Działał odważnie, rozumnie i z determinacją. Bardzo szybko uzyskał wśród tłumów autorytet niezwykłego Nauczyciela. Zdumiewał na każdym kroku.[7] Uczniów powoływał spontanicznie[8], wyróżniając ludzi prostych i słabych, ale właściwe usposobionych w swoich sercach do przyjęcia Dobrej Nowiny (1 Sm 16,7).[9] Wbrew obyczajom często przebywał wśród biednych i zepchniętych poza nawias społeczny. Uważał, że to oni właśnie najbardziej potrzebują miłości: nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, co się źle mają (Mt 9,12). Wskazywał, że powinniśmy do słabszych kierować całą naszą miłość i serce[10].
Jezus ganił obłudę i formalny kult (por. Mk 12,32–34).[11] Zwracał uwagę na centralne miejsce wewnętrznej przemiany. Stanowiło to rozumne i uniwersalne podejście do wiary. Dla Mesjasza ideałem była religijność wewnętrzna, obywająca się bez pośrednictwa instytucji i hierarchii kapłańskiej[12] (por. Mk 7,15.21–23).

cdn.


[1] P. Porębski, Wiara rozumna…, s. 155.
[2] Tamże.
[3] P. Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 433.
[4] P. Porębski, Wiara rozumna…, s. 141.
[5] P. Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 260; 330; por. Słownik Teologii Biblijnej, pr. zb. pod red. X. Léon-Dufoura, tłum. i oprac. K. Romaniuk, Wyd. Pallottinum, Poznań-Warszawa 1982, s. 920–924; X. Léon-Dufour, Słownik Nowego Testamentu, tłum. i oprac. K. Romaniuk, Wyd. Księgarnia św. Wojciecha, Poznań 1981, s. 589–592; tekst P. Porębskiego na jego blogu… – z dn. 05.10.2011 r.
[6] P. Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 589.
[7] Tamże, s. 593.
[8] Według tekstu P. Porębskiego na forum… – z dn. 29.08.2011 r.
[9] P. Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 188.
[10] Tamże, s. 168; 311; P. Porębski, Wiara rozumna…, s. 147.
[11] P. Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 189; 405.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz